Barszcz czerwony
Gdybym miała wymienić najlepszą zupę, to barszcz czerwony byłby w pierwszej trójce przepisów. Zresztą taki barszcz czerwony z zakwasem jest po prostu najlepszy na świecie! Myślałam o rybach, babce ziemniaczanej, pierogach, kulebiaku, pieczeni, jednak doszłam do wniosku, że przedstawię swoje doświadczenia z zakwasem na barszcz wigilijny. Przygotowałam go tylko dwa razy, wypróbowując przepis przed tymi świętami. Jednak zupa Wigilijna jest inauguracją naszej kolacji, więc jest bardzo ważnym preludium dla ryb i innych pyszności, które w wielkich ilościach pojawiają się na stole. Barszcz czerwony kojarzy mi się z wigilijną kolacją u mojej babci. Gdy na warszawskiej Ochocie zapałała się pierwsza gwiazda, jako dziecko z niecierpliwością czekałam na mikołaja razem z moimi braćmi i siostrami ciotecznymi. Mikołaj przychodził właśnie po barszczu z fasolą, na który zakwas nastawiał dziadek kilka dni wcześniej. Zapach zakwasu, jego kwaśny i czosnkowy smak pamiętałam do dziś, mimo, że od naszej wspólnej ostatniej kolekcji wigilijnej minęło ponad 20 lat. Doszłam do wniosku, że muszę, chociaż raz zrobić sama zakwas, bo od lat na swoim stole serwuję Esencjonalną zupę grzybową, Zupę makową, bardzo świąteczną a na Wigilię wprost idealną lub Zupę migdałową, świeżą lekką i sycącą o iście świątecznym smaku. A zakwas pozostawał dla mnie zagadką dziadków. Okazało się, że zrobienie go nie nastręcza żadnej trudności, jedynie należy przestrzegać proporcji ilości wody do buraków. Potem jest już bardzo, bardzo łatwo. Ja swój zakwas przygotowałam według wskazań babci z 3 kg buraków, wyszło go w sumie 3 x 0,8 litra. Przechowywałam go w lodówce i podbijałam w międzyczasie, bo ma fantastyczny smak!
Zakwas jest częścią mojego barszczu czerwonego, a przepis na niego pochodzi od mojej prababci, która przed wojną i po niej również mieszkałam na Saskiej Kępie w Warszawie. Gdybym przy niej powiedziała „przed wojną” z uśmiechem zapytałaby, przed którą. Miała to szczęście i nieszczęście, że urodziła się w 1900 roku więc wiele widziała i przeżyła. Prababcie pamiętam jak przez mgłę, kilka scen wyrwanych z kadrów życia, jak zdjęcia w albumie. Poznałabym ją na ulicy bez najmniejszego problemu, szkoda, że nie byłam na tyle duża, aby czerpać od niej mądrość życiową i poznać historię życia. Teraz już większość faktów zatarła się w pamięci rodziny. A z prababcią kojarzą mi się synogarlice gruchające na parapecie okna, ślimaki winniczki w ogrodzie i zapach kwitnących drzew na saskiej Kępie w Warszawie. Wspomnienia mojego dzieciństwa …
Ale nie wspomnieniach miałam pisać a o cudownie czerwonym barszczu wigilijnym z fasolą, zakwasem, grzybkami, cebulą i wędzonymi śliwkami. To dla mnie prawdziwie świąteczny smak barszczu. Zobacz też inny mój przepis na barszcz czerwony.
Barszcz czerwony przepis:
Barszcz czerwony składniki:
Zakwas:
* 3 kg buraków obranych
* woda – tyle aby przykryła pocięte buraki
* 1 główka czosnku przepięta w poprzek
* skórka z 1 kromki czarnego chleba na zakwasie
* 2 cebule pocięte w talarki lub przecięte na cztery
* 3 czubate łyżki soli kamiennej
* czarny pieprz mielony
Barszcz
* 3 litry wody
* 2 kg buraków
* 1 litr zakwasu z buraków
* 10 kapelusze grzybów suszonych
* 3 średnie cebule, ja wybrałam filetowe
* 100g śliwek suszonych wędzonych
* 3 czubate łyżki cukru lub melasy – ja dałam ciemny z melasą
* sól
* fasola Jaś
Barszcz czerwony przygotowanie:
Zakwas:
Buraki obieramy ze skórki i tniemy na cienkie plasterki. Cebulę tniemy na cztery lub w grube talarki. Główkę czosnku przecinamy na pół w poprzek. Warzywa wkładamy do kamionkowego, szklanego lub w ostateczności metalowego garnka. Zalewamy wodą w takiej ilości, aby przykryła ona buraki – nic więcej. One i tak puszczą sok. I mamy dwa wyjścia: ja zalewam woda mineralną wymieszaną z solą, można również starym sposobem zalać przegotowaną schłodzoną osoloną wodą. Dokładamy do garnka skórkę od chleba, przykrywamy całość ściereczką i odstawiamy na 3-5 dni. U mnie wystarczyło 3, gdyż w cieple barszcz był już mocno kwaśny. Zlałam cały sok do słoików a buraczki wyrzuciłam i tak powstał cudowny zakwas, który piję z wielką przyjemnością.
Teraz przepis na barszcz
Buraki myjemy, wkładamy do garnka i gotujemy w skórkach około 40 minut aż zmiękną, ale nie będą rozgotowane. Staramy się ich nie nakłuwać, aby nie puściły soku. Buraki wyławiamy i schładzamy. W tym czasie wlewamy do garnka 3 litry wody, wkładamy cebule pocięte na 4 części, kapelusze grzybów, opakowanie śliwek i gotujemy. Zajmie nam to około 1 godziny.
Następnie buraki obieramy i trzemy na grubszej tarce. Ja nie chciałam się męczyć ręcznie i ułatwiłam sobie pracę robotem z mechaniczną tarczą, nie była zbyt gruba, ale burakom to nie zaszkodziło. Buraczki wkładamy do gotujących się grzybów, cebuli i śliwek, a następnie doprowadzamy do wrzenia i wyłączamy gaz. Odstawiamy na mniej więcej godzinę, aby uzyskał kolor. Następnie dosypujemy cukier, dolewamy zakwas i zostawiamy barszcz na kolejne 30 minut, aby kolor się utrwalił :) Ja w tym momencie dodałam soli i doprawiłam go tak jak lubię. Przed podaniem barszcz odcedzamy i podgrzewamy ale uważamy, aby się nie zagotował ponownie.
BARSZCZ CZERWONY przepisy
Barszcz czerwony – zakwas z buraków na barszcz czerwony
Zakwas z buraków na barszcz czerwony jest nieodzownym elementem smacznego wigilijnego barszczu czerwonego. Dokładnie takiego barszczu, jaki kiedyś robiła się z zakwasem buraczanym. Sam zakwas można pić, jest skarbnica witamin, minerałów i kwasu mlekowego.
Barszcz czerwony
Barszcz czerwony klasyczny, prawdziwy, taki jak za dawnych lat. Jest on moim wspomnieniem czasów dziecinnych, świat spędzanych u babci z całą rodziną.
Czerwony barszcz
Czerwony barszcz to wspaniały barszcz wigilijny. Pojawia się na stołach w całej Polsce. Każda rodzina ma swój własny, sprawdzony przepis. Jeśli macie ochotę, to polecam ten barszcz czerwony.
Barszcz czerwony – barszczyk
Barszcz czerwony – barszczyk to zupa podobna do tradycyjnego barszczu czerwonego. Ja osobiście wole barszcz czerwony na zakwasie ale barszczyk świetnie nadaje się w kuchni codziennej, jako danie obiadowe, lub tak zwyczajnie do popijania z kubeczka.
Barszcz czerwony z uszkamiBarszcz czerwony z uszkami to klasyczne danie kuchni polskiej. Uszka misternie lepione przez mamy i babcie zawsze cieszyły pływając w świątecznym barszczu czerwonym.
Barszcz czerwony z makaronem jest pyszny! Co prawda dorośli wolą barszcz z uszkami, krokiecikami albo fasola ale dzieciaki zawsze u mnie wybierają ziemniaki albo makaron.
Tym razem zapraszam na barszcz czerwony z fasolą. U mnie w domu rodzinnym barszcz czerwony jadło się właściwie tylko z fasolą a z okazji świat z kruchymi pasztecikami
Aleksander Zamorski napisał
Po raz trzeci skorzystam z tego przepisu!!! Barszcz na podstawie tego opisu jest dokładnie taki jak pamiętam z młodych lat :) Ja tylko mieszam w innych proporcjach, bo wole bardziej „kiszony” czyli 2/3 zakwasu na 1/3 barszczu oraz dodaję nieco więcej grzybów i przyprawiam na „ostro”.
Pozdrawiam i smacznego :)
egon napisał
Czy zakwas dodajemy wedle własnych upodobań, czy cały??
Olga Smile napisał
egon – zawsze według własnych upodobań. Ja dodaję minimum 1 litr zakwasu na 3 litry barszczu z buraków. Ale dodaj tyle aby smakował Tobie najbardziej!
Aleksander Zamorski napisał
Zawsze szkoda mi tych wyrzucanych buraków z zakwasu, więc w tym roku postanowiłem przepuścić je przez sokowirówkę. Zakwas robię w 5-litrowym słoju wypchanym po brzegi burakami. Z tego wychodzi coś ok. 3 litrów zakwasu. Po przepuszczeniu buraków przez sokowirówkę uzyskałem dodatkowy 1 litr zakwasu! Z gotowanych buraków zrobiłem coś-a-la-ćwikła, czyli zmieliłem część wygotowanych startych buraków i pomieszałem je z chrzanem, a resztę zamroziłem i zamierzam kiedyś dodać do jakiejś zupy. Oczywiście nie jest ta niby-ćwikła tak smakowita, ale zawsze nie wyląduje w koszu :)
Spokojnych Świąt! Pozdrawiam
Olga Smile napisał
Aleksander – świetny pomysł!!!! Wykorzystam na 100%!
Spokojnych i Radosnych Świąt!
egon napisał
Widzę że nikt nie odpowiedział więc jeszcze raz ja zapytam ile można przechowywać zakwas w lodówce.
I czy trzeba w lodówce, czy można zagotować np.?
Olga Smile napisał
egon – Zakwas możesz przechowywać wiele tygodni, szczelnie zamknięty w lodówce oczywiście.
Sabi napisał
Barszczyk był mega niespodzianką w wigilijny wieczór. Przepyszny o przepięknym kolorze.
Robił niesamowitą furorę przez całe święta a ja uroslam jakieś 10 cm z dumy;))
Wspaniałości w tym Nowym 2013 Roku:)
Bartek napisał
Podoba mi się taki barszcz :) Mniam!
Billik napisał
Lubie ten Pani barszcz czerwony. Pycha jest :(