Buraczki zasmażane
Nie mogłam się oprzeć, mam dla was buraczki zasmażane. Ponieważ takie buraczki zasmażane uwielbia cała moja rodzina, często przygotowuję je ot tak, nawet bez okazji czy przeznaczenia obiadowego. Zarówno buraczki zasmażane, marchewka i szpinak znajdują u nas chętnych dosłownie w kilka chwil. Walka o talerz czasami się pojawia, ale równe rozdzielenie zawartością zdecydowanie pomaga. W sumie nie ma się co dziwić, ponieważ buraczki zasmażane są słodkie, gęste, wyraziste w smaku i bardzo ale to bardzo smaczne. Lubisz? Zapraszam zatem, moje buraczki zasmażane polecają się do obiadu.
Buraczki zasmażane
Buraczki zasmażane – składniki:
- 2 kg buraków (polecam wybrać buraki ekologiczne!)
- 2-3 łyżki syropu daktylowego lub ryżowego (oba są świetne) lub w ostateczności 1 łyżka cukru trzcinowego. Ilość dodanego słodu zależy od słodkości buraków.
- 2 cebule
- 2 łyżeczki łyżki soli do smaku
- szczypta lub dwie mielonego pieprzu do smaku
- sok wyciśnięty z 1/2 cytryny
- 2 łyżki oleju
- zasmażka -> jak zrobić zasmażkę
Buraczki zasmażane – przygotowanie:
- Buraki gotuję -> jak ugotować buraki lub piekę w piekarniku -> jak upiec buraki. Osobiście wolę buraki piec niż gotować.
- Cebule obieram, szatkuję w drobniutką kostkę i podsmażam na oleju.
- Buraki studzę, ścieram na tarce o grubych oczkach, właściwie grubość tarcia można dostawać do swoich preferencji.
- Dodaję przyprawy, sok wyciśnięty z cytryny, syrop daktylowy lub ryżowy, sól oraz pieprz. Mieszam bardzo dokładnie dodaję zasmażkę, rozprowadzam i zagotowuję ponownie. Podaję, buraczki zasmażane są gotowe do podania.
BURACZKI przepisy:
Bardzo lubię zasmażane buraczki staram się, aby znalazły się w naszym domowym menu minimum raz w miesiącu. Przygotowanie ich zajmuje trochę czasu, ale warto, bo smak tak przyrządzonych buraków nie jest porównywalny z żadnym innym.
Buraczki tarte nauczyła mnie robić mama. Generalnie śmiejemy się, że buraczki tarte muszą minimum 2 razy w miesiącu i już! Najczęściej moja rodzina się cieszy, ponieważ buraczki tarte lubimy wszyscy bez wyjątku.
Buraczki tarte do słoików robię co roku. Generalnie buraczki tarte muszą być i już! Za jednym razem powstaje w moim domu ich kilkanaście słoików, mam więc zapas na jakiś czas. Buraczki tarte do słoików na zimę lubię zjadać ot tak, zwyczajnie prosto ze słoika.
Takie jak kiedyś buraczki na ciepło do obiadu, starte na grubszej tarce, ręcznie w pocie czoła lub w wersji nowoczesnej w malakserze. Do tego masa złotej cebuli, kwaśne jabłka, sól i pieprz i do smaku, dwie łyżki miodu albo syropu klonowego. Obłędne są. Może trochę wstyd się przyznać, ale ja takie buraczki robię dla siebie i zjadam je nie tyle co do obiadu, ale zamiast obiadu.
Dla mnie osobiście buraczki z cebulą mogą być jedną, jedyna częścią obiadu albo i kolacji, ja do nich nic innego nie potrzebuję. Gdy mam przed sobą wielki talerz a na nim takie oto, jak na zdjęciu buraczki z cebulą, do tego może jeszcze z tartym jabłkiem i sowiecie doprawione pieprzem, to mogę snuć plany na przyszłość i zapaść się z błogim ich smaku.
Ponieważ takie buraczki zasmażane uwielbia cała moja rodzina, często przygotowuję je ot tak, nawet bez okazji czy przeznaczenia obiadowego. Są słodkie, geste, sycące, no po prostu cudowne!
Maria Kostrzewa napisał
Bardzo je lubię ale mi nie wychodzą za to moja siostra robi je pyszne
Kasia W. Dzialkowska napisał
Robie tak samo ale bez cebuli, za to mocniej slodze. Taki przepis rodzinny od prababc.:)
Wszyscy sie u mojej mamy zajadaja ;-)
Kamila Pieczyk napisał
Dzisiaj były na obiadek
Monika Kędzierska napisał
Kocham
Dorota Mieczkowska napisał
Witam pani Olu, przygotowuję dzisiaj wieprzowinę po chińsku, ale nie wiem gdzie można kupić jasny sos sojowy. …pozdrawiam
Weronika napisał
Pani Olgo, czy te buraczki będą nadawały się do słoików? Jeśli tak, ma Pani propozycję jak je pasteryzować? :)
Olga Smile napisał
Weronika – d słoików robię troche inne :D