Domowe hot dogi
Na weekend przyjechali znajomi. Całkiem niespodziewanie, ale takie spotkania lubię najbardziej. Bez specjalnych przygotowań, szaleństwa zakupów i wielogodzinnego pobytu w kuchni. Miałam więc niewiele czasu na przygotowanie czegoś extra dla całkiem sporej grupy gości. Zwykle wyzwania są mile widziane bo zmuszają do wysiłku i szybkiego kombinowania czym zaskoczyć przyjaciół. Doszłam do wniosku, ,że na ma nic lepszego niż samoobsługa przy stole. Jest wtedy czas na rozmowy, a co ważne, nie trzeba samemu godzinami stać przy blacie kuchennym. Wybrałam hot dogi! Ciepłe, z rozmaitymi dodatkami pozwalającymi na dowolne łączenia smaków. Wspólne przygotowywanie jedzenia, rozmowy, żarty, wreszcie wspólne jedzenie. Czego można chcieć więcej? Tylko pogody.
Domowe hot dogi
Domowe hot dogi – składniki:
- W moim menu znalazły się bułki pszenne hot dogowe, puszyste i miękkie,
- długie bułki bezglutenowe
- i pszenne burgery z sezamem.
- Do tego rozmaite sałatki, cebula smażona z przyprawami, kiełbaski.
- Nie można zapomnieć o musztardzie, majonezie i ketchupie.
- Poza tym, dużo zieleniny; sałat, pomidorów, ogórków, świeżych ziół.
- Ogórki kanapkowe, korniszony i śliweczki w occie.
- Koniecznie ser żółty klasyczny i roślinny, smażone pieczarki z czosnkiem i chili, kawa, herbata z cytryną i plastrami pomarańczy. Pogoda dopisała, więc spędziliśmy całe popołudnie na dworze, było radośnie, wesoło i pysznie! Tak lubię! Dorośli i dzieci bawili się fantastycznie. Było przemiło!
Domowe hot dogi – przygotowanie:
Przygotowanie hot doga jest proste. W najłatwiejszej z możliwych wersji potrzebna jest bułka, jakaś kiełbaska, musztarda, majonez i ketchup. No, ale w domowych hot dogach taka prostota nie jest wskazana. Trzeba się troszkę wykazać. Osobiście najbardziej lubię wersję ze smażoną na złoto cebulą, ogórkiem kanapkowym, majonezem najlepszym z ziołami lub sosem tatarskim, kiełbaską wegetariańską. Trzeba nieskromnie przyznać, że trudno się oprzeć takiemu połączeniu smakowemu! Nie da się, oj nie da się i już!
Jak zrobić domowe hot dogi
Smażone pieczarki
Smażone pieczarki
Przepis na smażone pieczarki nie jest niczym szczególnym w naszej polskiej kuchni. Chyba, że przygotuje się pieczarki inaczej, niż miały to w zwyczaju robić nasze mamy i babcie. Wystarczy trochę inicjatywy, kreatywności i smażona pieczarka nabiera nowego wymiaru smakowego! Do hot dogów przygotowałam smażone pieczarki. Mój mąż je uwielbia i była to kolejna okazja, żeby sprawić mu kulinarną przyjemność. Pieczarki usmażone z czosnkiem, ostrą papryczką chili, solą, pieprzem i sporą ilością zieleniny przypominają nam w smaku krewetki, które kiedyś jedliśmy na jednym z wieczorów włoskich w restauracji. Potem sama takie w domu przygotowywałam. Teraz owoce morza zastąpiły warzywa, owoce i grzyby. Jak się okazało, pieczarki idealnie nadają się do tego celu!
Kiełbaski do hot dogów
Na zdjęciu widać: Kiełbaski wegetariańskie z imbirem (lewa góra), burgery z botwinką (prawa góra), kotlety sojowe w chrupiącej panierce (lewy dół) oraz kaczka wegetariańska (prawy dół). Oczywiście, jeśli jadacie mięso i lubicie wszelakie kiełbaski lub parówki, to one również dobrze sprawdzą się w hot-dogach.
Kiełbaski do hot dogów
Hot dog to typowe danie Fast food’owe, ale w najlepszym wydaniu będzie, jeśli zostanie przygotowane w domu z dobrych, smacznych składników. Jak zawsze, również tym razem postanowiłam przygotować rozmaite domowe kiełbaski i nadzienia do hot dogów.
*****
Zapraszam na KONKURS :)
Napisz wierszyk, rymowankę lub fraszkę ze słowem
„KANAPKA” lub „KANAPKI”
Musi być wesoło, pozytywnie i radośnie. Każda osoba może mieć kilka odpowiedzi, które należy zamieszczać w oddzielnych komentarzach (zgłoszeniach), tak, aby było widać, za który wierszyk, dana osoba biorąca udział w zabawie, została nagrodzona.
Anna napisał
Kanapka to zacna jest przekąska,
gdyś głodny- w ręce wpada,
więc biegnij do sąsiada,
choć ścieżka dosyć wąska,
niech sąsiad też spróbuje,
bo Ty go poczęstujesz!
mysiowa napisał
Kanapka nie może być banalna,
bo chociaż to jest rzecz trywialna
to można zrobić z niej arcydzieło
bardzo wytworne rękodzieło.
Bruschetta, sandwich czy kanapeczka,
tartinka czy nawet mała grzaneczka
wszystkie smaczniutkie, bo z dodatkami
szynką i serkiem, pomidorkami,
z pastą jajeczną lub awanturką,
do szkoły, pracy, na piknik pod chmurką.
Rola kanapki nie do przecenienia,
Bo to jest synonim swojskiego jedzenia.
Nie zjesz w życiu foiegras, homara,
Ale na pewno jadłeś suchara.
Bo bez chleba nie ma sytości,
Bez kanapek nie podejmiesz gości.
Nie ma domówki, bibki, prywatki
bez kanapeczek i sałatki.
Kanapkę każdy weźmie w łapę
Może z nią tańczyć i siąść na kanapie.
Kanapki na drogę są idealne,
bo nawet takie najbardziej banalne
człowiek zje i jeszcze innych ugości
i zawrze nowe znajomości.
W pracy, podzielisz się z koleżanką
a ona odwdzięczy się herbaty szklanką.
W szkole dasz gryza lub weźmiesz sam
Więc ja się przy kanapkach upieram,
By przygotowywać je z miłością,
Smakiem, fantazją i radością
oraz dobrymi dodatkami,
chlebem, tostami, bagietkami
a na wierzch to co nam w duszy gra
lub co w lodówce kto tam ma.
Bernadeta napisał
Kiedy rano wstaję z łóżka,
pora wrzucić coś do brzuszka,
więc otwieram lodóweczkę,
zrobię sobie kanapeczkę.
Szynkę cienko szybko kroję,
zaraz sobie smacznie pojem,
i jajeczko ugotuję,
z nim kanapka mi smakuje.
Masło grubo rozsmaruję
i sałaty naładuję.
Już rzodkiewka jest umyta,
dzisiaj najem się do syta.
Ogóreczek, ketchup, boczek,
już mnie dzieli tylko kroczek.
Jeszcze mi jednego trzeba.
O cholera!!! Nie ma chleba :)
Krystyna L. napisał
Każdy leżąc na plaży
o pysznej kanapce marzy,
a ten, co w morzu się moczy
myśli czym go kanapka zaskoczy.
Turysta na górskim szlaku
pamięta o kanapki pysznym smaku,
jadący w kasku na rowerze
pyszną kanapkę do plecaka bierze.
Zaś ten, co siedzi w samochodzie
też bez kanapki wytrzymać nie może,
pasażer co leci samolotem,
kanapki je w trakcie, przed i potem.
Do szkoły prócz podręcznika
kanapka z tobą pomyka,
do pracy, gdy pędzisz spóźniony
pod pachą kanapka od żony.
Gdy masz już swoją rodzinkę,
kanapki robisz co chwilkę,
a wnuki twe, gdy już biegają :
kanapkę, kanapkę daj – wołają.
A gdy emeryturkę już masz,
kanapkę wcinasz, bo masz czas.
Wniosek więc prosty wynika z powyższego
bez kanapki trudno żyć kolego!!
Krystyna L. napisał
Kanapko Ty zawsze smutnego ożywiasz
smakiem zachwycasz, wyglądem zadziwiasz,
każdym dodatkiem zmysły rozgrzewasz,
kusisz swym czarem, jak Adama Ewa.
Czy w PRL-u, czy w demokracji
jesteś królową nie tylko wakacji.
Zmysł mój wśród innych Ciebie wybiera,
nie tylko wzrokiem ja Cię pożeram.
Ania napisał
W pewnym Królestwie-Restauracji,
choć pewnie nikt mi nie uwierzy,
gościłam wczoraj na kolacji
– bardzo wystawnej wieczerzy.
Królestwem rządzi król Rizotto,
co mieszka w zamku zwanym „Kęs”.
Na bramie zaś widnieje motto:
„Tylko jedzenie ma tu sens”.
W królestwie wszyscy gotowali
najwymyślniejsze dania świata.
Zapach się niósł z balowej sali,
każda pachniała tam komnata.
Lecz król miał córkę Tortelinię
i chociaż walczył wciąż uparcie,
ona wolała dbać o linię
niż delektować się żarciem.
Na obiad tylko jajo lub dwa,
jakaś sałatka na śniadanie.
Król już nie wiedział co robić ma,
martwili się też dworzanie.
Pewnego razu gdy król coś jadł
(jakoś tak w porze śniadania)
na bardzo dobry pomysł wpadł
by zrobić konkurs gotowania.
Może przekona ktoś królewnę
tworząc najlepsze w świecie danie.
Komu się uda – to już pewne
rękę królewny dostanie.
I zaraz najlepsi kucharze
w królestwa progi przybyli.
Gotowali coś na parze,
grillowali i pichcili.
Tyle deserów, zup, przystawek…
Ale królewna westchnęła,
na każdą jedną potrawę
ledwo co okiem zerknęła.
A Grajek Jaś choć chciał się schować
postawił swój talerz niepewnie.
Nie potrafił wcale gotować
lecz się zakochał w królewnie.
A cóż to?! Kanapka?! O rety!
Taka zwykła i pospolita…
-„Jakiż to przyniósł tu kretyn?!”
– rozgniewany król pyta.
-„I sprzed królewskiego oblicza
niechaj on zaraz zabiera
tego… wstrętnego sandłicza
z plastrem ogórka i sera!”
Nagle królewna jak nie wrzaśnie:
-„Ja go natychmiast poślubię
bo dziś kanapkę chcę właśnie!
bo tylko kanapki lubię!”
———//————
Na zaręczynowej wieczerzy
w Królestwie-Restauracji
byłam, choć nikt mi nie wierzy…
…i mają tu sporo racji:)
Kamile napisał
Na wycieczkę dziś wyruszam,
bez kanapki się nie ruszam.
Z serkiem, szynką i ogórkiem,
dam pomidor-ściągnę skórke.
Żeby wyjazd był udany,
Weź kanapki nie banany.
Po nich zawsze siłę mamy.
By podbijać świat ten cały
Sylwia napisał
Na śniadanie jem kanapkę
I na obiad też bym zjadł
na kolacje też mam chrapke
kanapkowy to mój świat.
Pomysłów bez liku na
przepisy wciąż mam
mięsne bez mięsne
a nawet te bez jaj
z pomidorem i serem
te tradycyjne a może i mniej
z kiszona kapustą
z boczkiem i lnem
połączeń jest masa
i dobrze to wiem
że świat tych kanapek
tak dobrze go znam.
Beata napisał
Jest gorąco, upał wielki
brzegiem morza szły muszelki
glony, piasek i kamienie
ale gryzło je sumienie :(
Na obiedzie były w barze
zamiast warzyw jeść na parze
wzięły sobie hamburgery!
Teraz miały kłopot szczery
w brzuszkach miały wielki ból.
Nagle patrzą, a tuu…
MORZA KRÓL.
I ze srogą miną zerka
„tutaj dla was jest kajzerka
pomidorki i sałata
jako Wasz kochany tata
muszę dbać o Wasze zdrowie,
bo co na to mama powie”?
I zebrały się stworzenia
do kanapek wnet robienia.
Bo gdy chcesz być zdrowy, gładki
zajadaj pyszne KANAPKI! :)
Zebra napisał
Do kanapki dziś swe ręce wznoszę i o kosz piknikowy proszę.
To kanapka do pisania mnie skłania, śniadaniowy jej obraz z mgły się wyłania.
Tylko ona sukces gwarantuje, nią się dziś Olga inspiruje.