Dziękujemy bez okazji
Są w życiu sytuacje, gdy mam ochotę podziękować komuś nie tylko za to co zrobił, co powiedział lecz po prostu za to, że jest, że o mnie myśli, że jest blisko. Takie refleksje i sytuacje dotyczą mojej rodziny, przyjaciół czasami także znajomych. Rodzina jest dla mnie najważniejsza, najszczersza i najlepsza. To w niej żyję, dla niej pracuję i moje myśli krążą wkoło spraw rodzinnych. Codziennie rozmawiam z rodzicami, całe dnie spędzam w towarzystwie najbliższych. To rodzina jest moim całym domem, przyjaciółmi i ostoją. Lubię obdarowywać i być obdarowywana dobrym słowem, uśmiechem, dotykiem, spojrzeniem, uściskiem oraz prezentami, oczywiście również lubię. Jednak czasami to właśnie małe gesty, mają bardzo duże znacznie. Od zawsze powtarzam dziecku, że musi umieć dziękować i dzielić się z innymi radością. To podstawa udanego życia i dobrej energii krążącej w domu. Uwielbiam dziękować, czasami bardziej cieszę się z dawania niż otrzymywania. Tak sobie myślę, że chyba na tym polega prawdziwa umiejętność obdarowywania, że nie możesz doczekać się, aż sprawisz komuś radość. Gdy zapytacie mnie, co robię, aby zrobić najbliższym przyjemność, odpowiem wszystko co mogę i umiem. Staram się dla nich gotować to co lubią. Czasami zupełnie bez okazji, z wielką przyjemność zrobię coś smacznego, nawet w środku nocy, tak, żeby było na rano. Kupuję słodycze, lubię bardzo bombonierki, czekoladki, słodycze. W środku bezsennej nocy bywa, że na kuchence stoi popcorn a dziecko wybiera film do oglądania. Innym razem z mężem rozmawiamy i śmiejemy się do białego rana, tak jak kiedyś, gdy poznaliśmy się. Czasem tańczymy w kuchni, śpiewamy w łazience, cieszymy się chwilą i dobrym jedzeniem. Wszyscy tworzymy dobrą energię, która wraca, krąży, jest obecna i dobrze na nas działa.
Jeśli Ty masz ochotę podziękować to możesz wręczyć czekoladki merci. Są one unikalnym, słodkim prezentem, o wysokiej jakości, na dużą i mniejszą okazję i na każdy gust. Dla mamy, taty, koleżanki, siostry, przyjaciółki. Dla sąsiadki, która podlewa kwiaty na korytarzu. Dla pana dbającego o zieleń pod blokiem lub dla kobiety z małego drewnianego sklepu osiedlowego, która zawsze odkłada dla Ciebie bułki. Dzięki merci możemy wyrazić emocjonalne i szczere podziękowanie, płynące prosto z serca, takie ciepłe i prawdziwe „Dziękuję”!
Nie wiem, czy wiesz, ale na rynku pojawiły się nowe czekoladki merci z musem czekoladowym. Chyba każdy miał przyjemność jedzenia tych kultowych czekoladek chociaż raz w życiu. Merci to również prezent, dzięki któremu możemy w szczególny sposób wyrazić swoją wdzięczność.
Nie wiem czy powinnam się przyznawać, ale wiecie, że szczera bywam aż do bólu. Sama także kilka razy sobie dziękowałam merci, bo drobne przyjemności trzeba sobie sprawiać nie koniecznie od święta, także na co dzień! Jeśli lubisz prawdziwy smak czekolady oraz cudowny kremowy mus, to merci z musem czekoladowym zdecydowanie przypadną Tobie do gustu! Merci chce przypominać, że słowo „dziękuję” ma moc i nie musi być używane tylko od święta i przy specjalnej okazji ale także na co dzień, ponieważ dobre emocje, ciepłe słowa i wspaniałe słodycze są potrzebne rodzinie, bliskim i dalszym znajomym.
Ponieważ będziecie miały pytania, to napiszę od razu, że nowe merci mus czekoladowy (210 g) są to cztery rodzaje specjałów z musem czekoladowym w środku:
- Mus orzechowy – czekolada mleczna nadziewana orzechowym musem czekoladowym
- Mus czekoladowy – czekolada mleczna nadziewana musem czekoladowym
- Biały mus – biała czekolada nadziewana białym musem czekoladowym
- Mus deserowy – czekolada deserowa nadziewana musem czekoladowym
Podziękuj sobie, rodzinie, bliskim i dalszym znajomym.
Ja dziękuję Ci że odwiedzasz i czytasz moje przepisy! Olga Smile :)
A czy Ty lubisz dostawać czekoladki?
Hashtagi akcji: #merci #mercizejestestu #mercimusczekoladowy #dziekujemybezokazji
* wpis zawiera lokowanie produktu
Maria z Kujaw napisał
Jakbyś czytała w mojej głowie, za każdym razem jak dziękowałam, nawet za drobne rzeczy to kupowałam merci i kawę
Paweł napisał
To smaki z mojego czasu studiów. Teraz pracuję w szpitalu, pielęgniarki czasem do dyżurki przynoszą Merci od pacjentów, to dla mnie symbol prawdziwego podziękowania! Olgo czytam z partnerem Twojego bloga z przyjemnością, jesteś ciepła, naturalna i dorosła. Tego w blogosferze brakuje! Uściski z nocnego dyżuru. Paweł
Alusnia napisał
Lubię i to bardzo o 5 kilogramów za bardzo ale co tam, żyć trzeba ze smakiem!
Czytelnik z Warszawy napisał
Merci znam, tego smaku jeszcze nie. Poznam w weekend po zakupach w markecie (:
Ania napisał
To jest nie tylko słodkie ale bardzo wygodne w sensie zręczne podziękowanie. Tylko akurat ja przyzwyczaiłam się do dużych bombonierek więc gdy dawałam merci to za każdym razem kupiłam to duże opakowanie.
Czesława napisał
w PRLu fajne były takie baryłki z alkoholem i z kakao i wisniowe, mówię ci fajne
TadeoT. napisał
Olguś, pamiętasz bombonierkę Wedel w metalowym opakowaniu, wspomnienie przed lat. Potem przesiadłem się z żona na bombonierki Cherry i Merci, przyznam, że czekoladki Merci są najsmaczniejsze!
Musia napisał
och jej, zjadłabym i popiła kawą, zadzwonię do córki, niej jutro jadąc z pracy przywiezie :P
Alicja z Poznania napisał
Takie smaki, że spać się nie da bez ślinotoku! No weź Olga, na noc? ;)
Dorota z Koszalina napisał
dzięki Olga za zdjęcia … to dla nich oglądam bloga codziennie rano przy kawie. Dają mi motywację, naprawdę lubię