Przepis na flaki
Lubicie flaki? Jeśli tak, to polecam ten własnie przepis na flaki. Przez większość swojego życia kupowałam gotowe flaki w plastikowych otoczkach i dziwiłam się, że w niczym nie przypominają tych, które serwowane są w restauracjach. Nijakie w smaku, wodniste, nawet po bardzo mocnym doprawieniu nie miały za wiele wspólnego z tym, co zwykło się nazywać smacznymi flakami. W pewnym momencie powiedziałam „dość” i kupiłam pocięte flaki mrożone. Obgotowałam trzykrotnie, za każdym razem odlewając wodę i miałam nadzieję, że unoszący się zapach zostanie wyciągnięty przez okap kuchenny. Od blisko sześciu lat kupuję flaki pocięte i parzone, wtedy wystarczy tylko ugotować je w wodzie do miękkości, dodać do domowego rosołu, doprawić i podawać. Tak przygotowane smakują najlepiej. Czasami dodaję do nich również mięso, na którym powstał wywar, aby danie było bardziej esencjonalne. Nauczyła mnie tego koleżanka, która twierdziła, że bez mięsa wołowego flaki nie istnieją. Może i racja, jednak najważniejsze, aby smak dania dostosować do własnego gustu i upodobań kulinarnych.
Przepis na flaki
Składniki dania: Przepis na flaki
• 2 opakowania flaków mrożonych, obgotowanych, o łącznej wadze 2 kg
• pęczek włoszczyzny
• 2 cebule
• 1 kg mięsa wołowego na rosół
• 3 łyżki koncentratu pomidorowego
• 5 listków laurowych
• 1 łyżeczka ziaren ziela angielskiego
• majeranek
• szczypta gałki muszkatołowej
• szczypta imbiru
• 1 łyżeczka słodkiej papryki
• sól
• czarny pieprz
Przygotowanie flaków:
1. Włoszczyznę oraz cebule obieram, kroję na 7-centymetrowe kawałki i przekładam do dużego garnka. Dodaję mięso, listki laurowe, ziele angielskie i sól. Dopełniam trzema litrami wody, gotuję około 2 godzin, aż powstanie esencjonalny i smaczny rosół.
2. Zamrożone flaki przekładam do dużego garnka, nalewam wodę i gotuję około 30 minut do miękkości. Odlewam na sicie.
3. Z ugotowanego rosołu odławiam warzywa oraz mięso. Dodaję flaki i ponownie zagotowuję. W tym czasie dwie marchewki i pietruszkę ścieram na tarce o dużych oczkach.
4. Do gotujących się flaków dodaję warzywa, koncentrat pomidorowy oraz rozdrobnione
mięso wołowe. Doprawiam solą, pieprzem, papryką, imbirem, gałką i majerankiem. Podaję na ciepło z pajdą wiejskiego chleba z masłem.
Monika napisał
Moja mama i ja też w związku z tym, zapalam flaki, czyli dodaje mąkę zasmażoną na smalcu. I naprawdę dodaje to niepowtarzalnego smaku… A warzywa duszę najpierw oddzielnie i dopiero dodaję do flaków, które też po obgotowaniu przelewam wodą żeby pozbyć się nadmiaru „mułu”. Ale oczywiście, każdy ma swój sposób.
Pozdrawiam, Monika