Kiełbasa ze słoika
Dzisiaj specjalnie dla moich czytelników kiełbasa ze słoika. Taka domowa kiełbasa ze słoika, klasyczna, aromatyczna, mocno przyprawiana jak kiedyś, przywodzi na myśl prawdziwą, wiejską wędlinę taką, jaką kiedyś jadałam za czasów dzieciństwa, wyjazdów na mazury na wakacje, weekendy na działce na Pojezierzu Brodnickim. Kiełbasa ze słoika znana jest mi ze wspomnień, z pamięci smaków, z przepisów mojej teściowej, z notesu mamy z receptur babci. Są to smaki, które przetrwały razem z rodzinami czasy PRL’u kartek na mięso, ograniczonego dostępu do jedzenia. Gdy tylko udało się kupić więcej mięsa gdzieś na wsi, natychmiast powstawała z nich kiełbasa ze słoika albo mięso w słoiku. W obu wersjach traktowane były jako dobro wyższego rzędu. Kto nie miał dostępu do wędzarni, robił wędliny w domu, nieco inne ale zawsze smaczne. Kiełbasa ze słoika pojawia się u mnie na stronie w odpowiedzi na wszystkie prośby, które do mnie przysyłacie, abym pokazała wędliny domowe. Kiełbasa ze słoika przypadnie do gusty wszystkim osobom, które nie mają szynkowaru, osłonek, siatek, nastrzykiwarek i innych akcesoriów do produkcji domowych wędlin. Dlatego też kiełbasa ze słoika będzie idealnym kanapkowym rozwiązaniem :D Prosta, pachnąca wędzonką, wyjątkowo smaczna! Tylko słoik o szerokim wpuście potrzebny :D Do wyboru jest: PASTA Z SOCZEWICY czy KIEŁBASA ZE SŁOIKA prosta i pachnąca wędzonką – co wybierasz?
Kiełbasa ze słoika
Kiełbasa ze słoika – składniki:
- 1 kg mięsa wieprzowego (z łopatki lub szynki)
- 100 g surowego, wędzonego boczku
- 2 łyżeczki soli peklowej [średnio stosuje się do peklowania na sucho 15-18 g soli peklowej na 1 kg mięsa ale zawsze czytajcie zalecenia producenta owej soli!] Sól peklową ja dodaję, bo wtedy jest większa pewność stabilności i czystości biologicznej mięsa. To bardzo ważne w przypadku jadu kiełbasianego. Jeśli zdecydujecie się pominąć sól peklową użyjcie 2,5-3 łyżeczki soli morskiej/kamiennej. Jednak wtedy mięso będzie szare po przygotowaniu wędliny. UWAGA 1 łyżeczka to 5 ml soli peklowej! Można użyć też zwykłej soli, jeśli wolicie.
- 2 listki laurowe
- 3 kulki ziela angielskiego
- 1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
- 1,5 łyżeczki nasion kolendry
- 1 łyżka żelatyny
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 łyżka majeranku
- jeśli przygotowuję wędlinę do zjedzenia na kilka dni a nie do przechowywania dłuższego wtedy dodaje również do masy 2 zmielone cebule do peklowania mięsa.
Kiełbasa ze słoika – przygotowanie:
- Mięso wieprzowe mielę w maszynce do mielenia mięsa na drobnych dziurkach czyli gęstym sitku. Mielę również wędzony boczek, przekładam go od dzielnego pojemniczka.
- W młynku do kawy mielę ziele, listki laurowe, pieprz czarny, nasiona kolendry.
- W misce łączę mięso z solą peklową, obranymi i przepuszczonymi przez praskę ząbkami czosnku, żelatyną i mielonymi przyprawami. Wyrabiam przez chwilę. Powinno puścić klej. Odstawiam na noc a najlepiej na 24 godziny.
- Rano przystępuję do mieszania i wyrabiania masy. Łączę mięso mielone ze zmielonym boczkiem i około 150-200 ml ziemnej wody. Mieszam tak długo i wyrabiam, aż masa stanie się kleista i całkowicie się połączy. Wkładam mięso ciasno do słoików. Mocno ugniatam. Zakręcam.
- Do garnka wlewam wodę, na dnie układam ściereczkę, żeby słoiki nie dotykały bezpośrednio dnia. Wstawiam słoiki i pasteryzuję w 80-85 stopniach przez minimum 60 minut (to znaczy średnio 10 minut na każdy 1 cm średnicy słoika, przy klasycznych 5-6 cm średnicy jest ok). Jeśli macie słoiki o średnicy 10 cm wtedy pasteryzować trzeba około 100 minut. Studzę w zimnej wodzie. Schładzam w lodówce i już nadaje się do jedzenia i krojenia na kanapki. W tej wersji KIEŁBASA ZE SŁOIKA jest do jedzenia na już – to wersja słoikowa dla tych, którzy nie mają szynkowara a chcą robić wędliny! Nie nadaje się ona do długiego przechowywania.
- Jeśli chcesz przechowywać wędlinę w słoiku to należy dodatkowo:
- po pierwszej pasteryzacji w gotującej się wodzie, wyłączyć gaz i zostawić słoiki w garnku do wystygnięcia pod przykryciem.
- Następnego dnia zagotować wodę ze słoikami i pasteryzować przez 35-45 minut i zostawić słoiki w garnku do wystygnięcia, najlepiej pod przykryciem.
- Trzeciego dnia znowu podgrzać wodę w garnku ze słoikami i trzymać przez 25-35 minut. Teraz po wystudzeniu mięso może stać w szafce przez wiele miesięcy!
Jak pisałam KIEŁBASA ZE SŁOIKA jest do jedzenia na już – to wersja słoikowa dla tych, którzy nie mają szynkowara a chcą robić wędliny! Nie nadaje się ona do długiego przechowywania, parzy się ja w 85 stopniach tak samo jak szynkowar! Jeśli chcesz zrobić konserwę mięsną należy gotować słoiki. Są osoby, które nie pasteryzują lecz gotują słoiki w 100 stopniach trzy razy. Można więc i tak, jeśli ktoś uważa, że to bezpieczniejsze do dłuższego przechowywania.
Małgorzata napisał
No niestety, te 85 stopni to za mało, to nawet nie jest zagotowane. Tak się parzy wędzonki tradycyjne, ale nie konserwy mięsne.
Temperatura zawartości powinna być JAK NAJWYŻSZA, czyli 100 stopni albo i więcej, dlatego poleca się nawet gotowanie słoików w szybkowarze pod ciśnieniem, bo temperatura wody jest wtedy wyższa niż ta w zwykłym garnku. Można też zamiast tego do zwykłego garnka wsypać ok. pół kilo soli – słona woda wrze w wyższej temperaturze.
Trzeba tylko po zakończeniu wypłukać z soli słoje, bo nakrętki szybko pordzewieją na gwincie.
Jeszcze raz – chodzi tu koniecznie o WRZENIE!
Także podany CZAS gotowania jest za krótki: standardowo powinno się gotować pierwszy raz godzinę oraz dwa razy po pół – ja jednak za radą mikrobiologa gotuję trzykrotnie po pełnej godzinie.
I konieczna uwaga przy tym: jest to czas lizony od ZAWRZENIA wody w garze ze słojami!
Proszę to wszystko jakoś uwzględnić, bo jeszcze ktoś się zatruje.
Dorota Ka napisał
Dziekuje robie mezowi na wyjazd. Tyndalizacja konieczna, bo musi postac bez lodowki ;) Dziekuje glosowałam za tym przepisem ;)
Olga Smile napisał
Dorota oj tak jak chcesz przechowywać dłużej to gotowanie przez 3 dni konieczne!
Olga Smile napisał
Marzena Matkowsky edit: tak Najlepiej wstawić do zimnej wody i zagotować wodę. Do dłuższego przechowywania trzeba gotować słoiki.
Olga Smile napisał
KIEŁBASA ZE SŁOIKA jest do jedzenia na już – to wersja słoikowa dla tych, którzy nie mają szynkowara a chcą robić wędliny! Nie nadaje się ona do długiego przechowywania, parzy się ją w 85 stopniach tak samo jak szynkowar!
>>>>>Jeśli chcesz zrobić KONSERWĘ MIĘSNĄ należy gotować słoiki trzykrotnie!
Ań Michalska napisał
Reasumując- zrobić i jeść :)
Olga Smile napisał
Ań Michalska – dokładnie tak, to przepis dla tych, którzy szynkowara nie mają a wędlinę domową chcą na już :D Napisałam dla jasności, bo w komentarzach widzę, że ktoś nie zrozumiał.
Jolanta Marta Jasnowska napisał
a jakby ktos chcial zrobic konserwe bez soli peklowej (sol , azotyn potasu ), nie ma innego sposobu ? Nie chcialabym uzywac chemii, przez ile czasu maksymalnie mozna przechowac taka kielbase
Olga Smile napisał
Jolanta Marta Jasnowska konserwę można zrobić z sola ale trzeba 3 razy gotować i ja bym zwiększyła czas gotowania jeszcze o 50% podstawowego
Olga Smile napisał
Jolanta Marta Jasnowska u nas zawsze przygotowywało się wędliny z solą peklową.