KOTLETY MIELONE Z RYBY
No to dzisiaj kotlety mielone z ryby a dokładnie z leszcza. Dostałam leszcza i płotki. Nie wpadłam na pomysł, żeby przygotować kotlety mielone z ryby ale jedna z moich czytelniczek poradziła, żeby zrobić pulpety, bo leszcz ma dużo ości. Ten fenomen obawy przed ośćmi leszcza mnie zawsze zastanawia. Moja mama, jak słyszy leszcz, to od razu mówi, że nie dziękuję. W sumie, każda ryba ma tyle samo ości, leszcz jest duży, więc teoretycznie, jak mówię teoretycznie, wyjmowanie ości powinno być prostsze. Leszcze kojarzą mi się z Suwalszczyzną, dokładnie ze Strękowizną. Tam spędzałam wakacje jako dziecko. Wynajmowaliśmy pokój nad jakimś garażem. Tata namiętnie łowił ryby, mama przerabiała je upychając w słoikach i możliwych do przygotowania przetworach. Czasy PRL proste nie były. Pamiętam, że w jęzorze było zatrzęsienie szczupaka, węgorza, płotek, leszcza, oklejek, okonia, po prostu masa ryb. Tata łowił, patroszył, mama gotowała. I właśnie leszcz to dla mnie hasło Strękowizna. Anna podpowiedziała mi, żebym zrobiła pulpety, ja jednak postawiłam na kotlety mielone z ryby. Szybko poszło, filet, mielenie i smażenie. Dzwoniłam do mamy po przepis, bo ona często takie kotlety robiła jak wakacje nad jeziorami spędzaliśmy :) Ja nie pamiętam ich smaku, bo jak słyszałam jedzenie to uciekałam aż mi się nogi kręciły jak wiatraki ;) To jak leszcz – to kolety, po mieleniu ości znikają. Ponieważ dostałam od znajomego dużego leszcza i płotki to chętnie poznałam Wasze propozycje, co z nich przyrządzić. Wszelkie następne mile widziane :D Zapraszam dzisiaj na dzisiaj kotlety mielone z ryby a dokładnie z leszcza z natką pietruszki w wersji bezglutenowej ale i glutenowa spoko dopuszczalna :D
KOTLETY MIELONE Z RYBY
KOTLETY MIELONE Z RYBY – składniki:
- 1500 g leszcza (u mnie tusza bez głowy)
- 2 duże cebule
- 1 pęczek natki pietruszki
- 3 jajka
- 100 ml bułki tartej bezglutenowej + do obtaczania
- Sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
KOTLETY MIELONE Z RYBY – przepis:
- Tuszę filetowałam. Zależało mi aby pozbyć się dużych ości z brzucha i kręgosłupa. Odcięłam także płetwy.
- Cebule obrałam.
- W maszynce do mielenia na sitku o bardzo drobnych oczkach zmieliłam filety z leszcza ze skóra ale bez łusek. Zmieliłam także obie cebule i natkę pietruszki.
- Do masy rybnej dodałam rozbite jajka, sól i pieprz oraz bułkę tartą. Wymieszałam dokładnie i odstawiłam na 20 minut.
- Formowałam kotlety, obtaczałam w bułce tartej i smażyłam na oleju z obu stron. Masa jest miękka i delikatna, tak ma być na patelni stwardnieje.
- Takie kotlety mielone z ryby a dokładnie z leszcza z natka pietruszki można podawać z ziemniakami i surówką :)
Anonim napisał
Sól, mąka-odrobina i patelnia. Płotki mamo jaka pychota
Anonim napisał
Paprykarz szczeciński
Anonim napisał
Pychota !!!
Anonim napisał
A masz jakiś dobry patent na filetowanie? Bardzo często robię pasty rybne ale dostaje rozstroju nerwowego skubiąc po kawałku, i szukając pod palcami czy czasem nie ma ości.
Olga Smile napisał
Anna – prosto, szybko, smacznie. Co najważniejsze nie czuć ości :D
Olga Smile napisał
Lena Kotkiewicz – Burska – no ja filetuję ot tak. Ale leszcz jest twardy i też się naszarpałam, szczęśliwie do mielenia poszedł, to nie widać ;)
Anonim napisał
Leszcz? Zamarynować w cebuli cytrynie sól pieprz zioła… Po godzinie na grilla
Olga Smile napisał
ale kręgosłup i piersiowe wyjęłam :D bo mozna by nimi szyć ;)
Anonim napisał
nie każdą rybę da się zfiletować do końca . najciężej jest własnie z karpiowatymi , bo oprócz ości grzbietowej mają dodatkowe .
Anonim napisał
Kiedyś czytałam że dobrze jest dodać do ryby ( już w misce, jak wyciągnie się duże ości) trochę wody bo lepiej czuć;) coraz częściej myślę czy nie kupić jednak w puszkach i się nie bawić..ale znowu smak nie będzie taki;)