Pasztet w słoiku
Dzisiaj przepis na pasztet w słoiku. Ja wiem, że domowy pasztet w słoiku nie jest nadzwyczaj popularny, zazwyczaj ludzie kupują ten w puszkach. Daje jednak słowo, że domowy pasztet w słoiku jest o niebo lepszy od jakiś sklepowych produktów. Po pierwsze wiemy co do niego włożyliśmy, po drugie dobierzecie smak dokładnie pod swoje preferencje smakowe. Na potrzeby tego wpisu przygotowałam pasztet w słoiku z wieprzowiny ale możecie śmiało zrobić go z drobiu, kurczaka ewentualnie indyka albo kaczki, dowolność pełna. Mój pasztet w słoiku dobrze się smaruje, smakuje znajomym zresztą bardzo wybrednym, więc śmiało polecać mam co czynię! A ty lubisz pasztet do smarowania, pasztet z puszki albo taki domowy pasztet w słoiku?
Pasztet w słoiku
Pasztet w słoiku składniki:
- 2 kg szynki wieprzowej lub łopatki lub karkówki jeśli wolisz
- 2 kg boczku wieprzowego lub podgardla (boczek lepszy)
- 1 kg wątróbki wieprzowej (można pominąć i zastąpić 500 g boczkiem surowym i 500 g karkówką)
- 2-3 łyżki soli (najpierw spróbuj jak dosolisz)
- pieprz czarny do smaku jakaś 1 płaska łyżka
- gałka muszkatowa 1 łyżeczka
- 2 łyżki majeranku lub więcej
- 6 listków laurowych
- 10 kulek ziela angielskiego
- około 10 słoików po 330 ml (zależnie od konsystencji pasztetu)
Pasztet w słoiku przygotowanie
-
- Mięso myję, kroję na średniej wielkości kawałki takie. Na dnie garnka układam boczek, potem resztę (oprócz wątróbki ona idzie na koniec). Dodaję sporo soli (na oko 1 płaską łyżkę), listki laurowe, ziele angielskie, troszkę pieprzu. Dodaję taką ilość wody, żeby przykryła mięso i gotuję na bardzo małym ogniu około 3 godzin. Po tym czasie wyławiam łyżką cedzakową mięso wkładam pokrojoną w plastry wątróbkę i gotuję około 15 minut. Mięso studzę musi być ciepłe, ale nie bardzo gorące.
- Mięso i wątróbkę mielę trzy razy razem z liśćmi laurowymi i zielem angielskim.
- Przekładam do miski, dodaję w razie potrzeby 1 szklankę wywaru i mieszam dokładnie, to moment na doprawienie końcowe. Dodaj sól, pieprz i majeranek. Wymieszaj bardzo dokładnie. UWAGA – musisz ocenić konsystencję, najlepiej weź łyżkę pasztetu i włóż do lodówki. Gdy stężej spróbuj. Wyjmij i pozostaw w temperaturze pokojowej na jakieś 30 minut, wtedy będziesz dokładnie wiedzieć jaką konsystencję będzie miał pasztet :D I zdecyduj, czy tle płynu wystarczy. Tłuszcz tężeje i na chwilę obecną, zaraz po gotowaniu jest płynny, żeby pasztet nie był zbyt twardy czasami trzeba dodać znacznie więcej wywaru, wszystko zależy od proporcji tłuszczu do mięsa. Dostosuj do smarowanej konsystencji :)
- Wkładaj pasztet do wyparzonych słoików, zakręć.
- Do garnka wlewam wodę, na dnie układam ściereczkę, żeby słoiki nie dotykały bezpośrednio dnia. Wstawiam słoiki i zagotowuję wodę, zmniejszam gaz i pasteryzuję przez minimum 90 minut. Wyłączam gaz i zostawiam ja na noc.
- Następnego dnia włączam gaz, znowu zagotowuję, zmniejszam i pasteryzuję kolejne 30 minut. Zostawiam w garnku do wystudzenia. Najlepiej czynność powtórzyć jeszcze trzeci raz następnego dnia aby mieć pewność wybicia wszytskich bakterii. I już pasztet w słoiku gotowy!
Anonim napisał
Mozna go zamrozic zeby miec pewnosc ze nie ma jadu kielbasianekgo?
Olga Smile napisał
Czytelnik – można.
Karol napisał
Bardzo smaczny wyszedł, polecam niezdecydowanym.
Nasia napisał
Witam, czy taki pasztet trzrba trzymać w lodówce?
Olga Smile napisał
Nasia – nie, może stać w szafce.
MagJar napisał
A kiedy dodać gałkę muszkatołową ? :)
Olga Smile napisał
MagJar – po zmieleniu mięsa a przed wyrobieniem, razem z przyprawami.
Aga napisał
czy do pasztetu „słoikowego” dodajemy jajka ?, suchą bułkę lub kaszę ?
Olga Smile napisał
Aga – tak jak w przepisie, inaczej nie robię :)