PASZTET WIELKANOCNY Z MAJONEZEM
W moim domu rodzinnym pasztet wielkanocny był tradycją. Babcia i mama robiły pasztet z różnych rodzajów mięsa. Były to właściwie takie mięso, jakie w danym momencie było dostępne w sprzedaży. Oczywiście nie mówię o latach 70’ czy wczesnych 80’ gdy mięso było na kartki. Wtedy większe ilości zdarzały się rzadko, ponieważ mięso kupowane było tak, gdzieś, jakoś od rolników. W tym wpisie bardziej wspominam współczesne lata. Gdy już było zaopatrzenie w sklepach, takie jakie znamy dzisiaj. Właśnie wtedy pasztet wielkanocny z majonezem wkroczył na nasze stoły z przytupem. Mama przygotowywała typowy pasztet trzykrotnie mielony, zastępując tłuste mięso wieprzowe znacznie chudszym mięsem z indyka. Do tego sowity dodatek jajek i majonezu. Doprawiała go tradycyjnymi przyprawami znanymi ze wszystkich innych pasztetów. Takimi jak: gałka muszkatowa, pieprz czarny mielony, listki, ziele angielskie i sól. Taki domowy pasztet wielkanocny z chudego mięsa mielonego, stał się u nas tradycją. Zresztą sam majonez nie tylko był dodawany do pasztetu, ale także z nim właśnie serwowało się na zimno wszelakie mięsa, jajka i sałatki na wielkanocnym stole. Ja użyłam majonezu domowego, ukręconego mikserem.
U mojej mamy i babci właściwie od zawsze istniała tradycja, że pasztet domowy powstawał zawsze z okazji świąt, rodzinnych spotkań, uroczystości lub większych imprez. Dodatkowo trzeba wspomnieć, że w czasach, gdy wędliny były trudno dostępne, wtedy pasztet domowy stawał się, zaraz obok pieczonego mięsa, idealnym dodatkiem do kanapek. Takim ważnym elementem wyżywienia także w trudniejszych czasach. Można było go przygotować z gorszej jakości mięsa, dodając do objętości jajek, ziemniaków czasami większej ilości bułek moczonych w mleku. Każdy miał swój własny, ulubiony przepis. Najczęściej piekłyśmy pasztet wieprzowy lub mieszany, taki klasyczny domowy, pełen smaku i przypraw. Piszę, że robiłyśmy, ponieważ pamiętam doskonale czasy, gdy jako nieduże dziecko kręciłam korbą maszynki ręcznej przyczepionej do stołka na środku naszej małej kuchni. Taką wielgachną śrubą, matko ty moja, jakby to było dosłownie wczoraj, a minęło przeszło 35 lat! To nie lada przedsięwzięcie było, bo piekarnik gazowy, który zapalał się z charakterystycznym odgłosem „bum” wzbudzał mój lęk. Pamiętam i wspominam z nutką ekscytacji takie całodzienne kręcenie pasztetu, pieczenie, doglądanie, obracanie w piekarniku, bo przecież nie piekł się równo. A na koniec to czekanie. Jeść nie musiałam, ale przygotowywać lubiłam bardzo! Odkąd pamiętam lubiłam wszelkie prace kuchenne, no może oprócz zmywania. Pasztet, który widzicie na zdjęciach zrobiłam według starej, domowej receptury. Jestem już trzecim pokoleniem, które właśnie w ten sposób przygotowuje pasztet wielkanocny z majonezem. Co ciekawe u nas zawsze był on zapiekany z jajkami, podobnie jak pieczeń rzymska. Tym właśnie wyróżniał się na tle innych pasztetów przygotowywanych od czasu do czasu z mieszanki mięsa wieprzowego, wołowego i drobiowego. W przepisie zamieniłam jedynie chude mięso wieprzowe lub z kurczaka na indyka, tak lubianego przez wielu moich czytelników.
PASZTET WIELKANOCNY Z MAJONEZEM
PASZTET WIELKANOCNY Z MAJONEZEM – składniki:
- 2 kg udek z indyka bez kości, za to ze skórą
- 13 jajek
- 2 bułki kajzerki lub 6 kromek delikatnego chleba bezglutenowego
- 3 cebule
- 6 listków laurowych
- 1 łyżeczka ziela angielskiego
- 1 płaska łyżeczka pieprzu mielonego (dodaj najpierw połowę, potem do smaku)
- 2 łyżeczki soli (dodaj najpierw połowę, potem resztę do smaku)
- 200 ml majonezu
- olej i bułka tarta do wysypania formy do pieczenia
- listki laurowe, łodyga natki koperku lub pietruszki
- 1 łyżeczka pieprzu marynowanego zielonego do dekoracji
Pasztet wielkanocny z majonezem – przepis:
- Gotuję na twardo 7 jajek. Schładzam i obieram ze skorupek.
- Udka indyka myję, wkładam do garnka, obrane i przekrojone cebule, listki laurowe, ziele angielskie, 1 łyżeczkę soli, kilka szczypt pieprzu. Gotuję około 90 minut na małym gazie w takiej ilości wody, aby przykryła mięso na dwa centymetry.
- Indyka wyławiam. Do garnka z wywarem z indyka (płynem) wkładam kajzerki, aby nasiąkły lub inne chlebki.
- Indyka mielę w maszynce o drobnych oczkach razem z cebulą, listkiem, zielem oraz z odciśniętymi kajzerkami. Najczęściej mielę taką porcje dwa lub trzy razy, aby była kremowa. Dodaję majonez, doprawiam solą, pieprzem i gałką. Próbuję.
- Na koniec wbijam 6 jajek i mieszam dokładnie ręką.
- Formę smaruję olejem, wysypuję bułką, u mnie jest to podłużna blaszka chlebowa. Wkładam 1/3 mięsa, na środku układam jajka jedno za drugim tak, aby stworzyły wężyk. Pozostałą część mięsa rozprowadzam po bokach i na górze. Ładnie wyrównuję i ozdabiam łodygą pietruszki, listkami i pieprzem. Zostawiam około 1 cm wolnego miejsca od krawędzi, ponieważ pasztet troszkę urośnie.
- Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 165-170 stopni i piekę około 90 minut.
- Wolno studzę, wstawiam do lodówki
- Dopiero rano podaję, gdy pasztet wielkanocny z majonezem jest ścisły i ładnie daje się pokroić w plastry!
A JAKIE TY LUBISZ PASZTETY – mięsne czy warzywne? Z kasz i strączkowych czy może mięsne: jak wieprzowy, pasztet drobiowy, pasztet z indyka, pasztet z kurczaka, francuski itd. Bardzo jestem ciekawa! Czy u ciebie też była tradycja robienia pasztetu?
Anonim napisał
Warzywny
Anonim napisał
Z jajek i pieczarek
Anonim napisał
Warzywny
Anonim napisał
Warzywny
Anonim napisał
Zawsze z królika
Anonim napisał
Warzywny :)
Anonim napisał
Wieprzowo-wołowe-warzywny ale bez podrobów i warzywny bardzo lubię fasolowy, albo z pieczonych warzyw
Anonim napisał
Z jajek i warzyw najlepiej
Anonim napisał
warzywny
Anonim napisał
Nie jadlam nigdy ale chętnie bym sprobowala warzywny