ŚLEDZIE Z OLIWĄ, OLIWKAMI I SUSZONYMI POMIDORAMI
Dzisiaj mam dla Was przepis na śledzie. Ja doskonale wiem, że wielu moich czytelników po prostu przepada za śledziami. Nie ma co się oszukiwać, w polskich domach śledzie są bardzo popularne. I to nie tylko w okresie świąt, ale również przez cały rok. Znajdziecie je na stole wśród przystawek na imprezach imieninowych, urodzinowych, rocznicowych. Podczas świąt, spotkań ze znajomymi i w kartach wielu restauracji w całej Polsce. Aż chce się powiedzieć, że śledź jest daniem wybitnie całorocznym! Od stuleci znane są tradycyjnie solone śledzie w beczkach, następnie moczone w wodzie, mleku lub herbacie. Filetowane i zalewane olejem lub oliwą cieszą podniebienia milionów Polaków.
Właściwie w każdym domu znajdzie się jakiś rodzinny przepis, spisany na pożółkłych kartach w notesie babci, mamy czy cioci. Taki, który cieszy się dużą popularnością i jest powtarzany kilka razy w ciągu roku. U mnie na blogu śledzie cieszą się ogromną popularnością. Na chwilę obecną znajdziecie u mnie blisko 50 przepisów na śledzie w najróżniejszych smakach, fakturach i ostatecznych kształtach dania. Tym razem chciałam zaprosić Was na śledzie z oliwkami i suszonymi pomidorami. Takie bardziej nowoczesne, z dodatkiem śródziemnomorskich składników, które w polskiej kuchni przyjęły się wiele lat temu i nadal cieszą się niesłabnącą popularnością.
Staram się sobie przypomnieć, kiedy jadłam pierwsze oliwki. Mam wrażenie, że w czasach PRL’u jakieś z paczek świątecznych lub zakupów w Pewex’ie. Były jeszcze takie sklepiki kontynentalne, gdzie zawsze pachniało pomarańczami, kawą i krówkami. Nie jestem sobie w stanie przypomnieć, jak to było u mnie z apetytem na takie smaki w czasach dzieciństwa, ale odkąd byłam na studiach rozkochałam się w oliwkach. Mój mąż wie o tym doskonale i kilka razy kupił mi słoik oliwek w nieznanej mi dotąd odmianie. To było fantastyczne, bo co jak co, ale prezenty spożywcze i biżuteryjne to ja lubię najbardziej na świecie. W końcu jestem kobietą :)
Tym razem moje śledzie z oliwkami i suszonymi pomidorami przygotowałam z zielonymi oliwkami marki GALLO. W ofercie marki Gallo znajdziecie Oliwę Gallo Classico, oliwę Gallo Reserva, ocet balsamiczny z Modeny, a także oliwki czarne drylowane i oliwki zielone. Same dobre rzeczy :) Do śledzi użyłam oliwy Gallo Reserva, która jest oliwą z pierwszego tłoczenia. Zdecydowanie ma charakter. To prawdziwie wyrazista oliwa łącząca w sobie intensywne smaki i aromaty. Wyjątkowa kompozycja gorzkich, pikantnych i owocowych nut na długo zapada w pamięci. Jest wprost idealna do potraw, którym chce się nadać wyrazisty i oryginalny smak. Najlepiej komponuje się z mięsami i grillowanymi warzywami, ale wybornie smakuje z samym pieczywem. Ja dodałam ją do śledzi. Cudownie połączyła się ze smakami ryb i śródziemnomorskimi dodatkami w postaci oliwek, kaparów, pieprzu i suszonych pomidorów.
Napisać jeszcze muszę o śledziach. Szukajcie miękkich i delikatnych płatów śledziowych ze skórą lub bez, zależnie jakie wolicie. Wiem, że część moich czytelników kupuje całe śledzie z beczki, sprawia je, odsala i dopiero zalewa się oliwą lub olejem. To wersja z pracą od podstaw. Łatwiej jest kupić płaty śledziowe, które wystarczy umyć, pokroić i wymieszać z odpowiednimi dodatkami, aby otrzymać fantastyczny smak dania! Moje składniki wyglądają tak:
ŚLEDZIE Z OLIWKAMI I SUSZONYMI POMIDORAMI
ŚLEDZIE Z OLIWKAMI I SUSZONYMI POMIDORAMI – składniki:
- 8-10 płatów śledziowych a’la matias lub matiasów jak uda się wam kupić
- 3-5 cebul, dymka z białą cebulką (kwestia wielkości i tego ile cebuli lubicie)
- 20 suszonych pomidorów krojonych w zalewie (to zazwyczaj 1 słoik)
- 1 słoik oliwek Gallo zielonych
- 3 ząbki czosnku
- 1 czubata łyżka musztardy francuskiej
- 1 łyżka kaparów
- 1 łyżka miodu (może być właściwie dowolny nawet wielokwiatowy)
- 100 ml oliwy Gallo RESERVA
- 1 łyżeczka zielonego marynowanego pieprzu (opcja dla podwyższenia pikantności)
- 3 łyżki soku z cytryny lub octu
ŚLEDZIE Z OLIWKAMI I SUSZONYMI POMIDORAMI – przygotowanie przepisu:
- Filety śledziowe moczę w wodzie lub w mleku przez kilka godzin. Kwestia tego jak bardzo są słone. Wyławiam, wycieram i kroję na kawałki, takie na jeden kęs.
- Cebule dymki obieram, kroję całe razem z zieloną częścią na cienkie talarki.
- Oliwki Gallo odcedzam z zalewy i kroję w plasterki.
- Wkładam do miski cebule, oliwki, pomidorowy suszone, kapary, pieprz zielony, obrane i przepuszczone przez praskę ząbki czosnku oraz musztardę francuską z całymi ziarnami gorczycy. Dolewam miód, dodaję zawartość słoika z pomidorami suszonymi i oliwę Gallo Reserva. Mieszam bardzo dokładnie.
- Łączę warzywa ze śledziami, mieszam, przykrywam szczelnie folią spożywczą i zostawiam na minimum 3 godziny w lodówce.
- Takie śledzie z oliwkami i suszonymi pomidorami podaję z chlebem. Miłośnikom kuchni polskiej będą smakować przez cały, okrągły rok!
Pozdrawiam Olga Smile
* wpis zawiera lokowanie produktu
Renata napisał
lepsze niż czekolada
Marysia napisał
Śledzie są dobre o każdej porze roku, dnia i nocy :D
Marta napisał
Uwielbiam o każdej porze roku ? Ale mam teraz ochotę na śledzika. Jutro robię koniecznie
Krystyna napisał
Ale mi smaka narobiłaś
Milena napisał
Zjadłabym!
Katarzyna napisał
Śledziki dobre przez cały rok!???
Dominika napisał
śledzie są zawsze dobre, a najlepsze robi mój mąż z czerwoną fasolą :D
Wero napisał
Śledzie uwielbiam! Jutro sobie zrobię
Ja dodaje do nich jeszcze jabłko starte ns tarce – polecam, bardzo fajnie przełamuje smak
Dorota napisał
Śledzie są dobre przez cały rok ?.
Magdalena napisał
OJ TAK ale cuda! :)