Smalec z cebulą i jabłkami
Znam od lat smalec z cebulą i jabłkami. Gdy byłam dzieckiem, wtedy smalec z cebulą i jabłkami często pojawiał się na naszym stole. Do tej pory tata uwielbia smalec z cebulą, chociaz teraz tłuszcz zwierzęcy zamienił na roślinny. Jak to jest z tym smalcem? Spore grono moich znajomych zarzeka się, że nie jada tłuszczy zwierzęcych, a gdy stawiam na stole całkiem okazałej wielkości słoiczek domowego smalcu z wędzonką, cebulką i jabłkami, znika on niczym fatamorgana na pustyni. Oczywiście winnych nie ma, w końcu nikt smalcu nie jada ;)
Nie należę do jakiś ekstremalnych wielbicieli tłuszczy zwierzęcych, jednak zimą, nic tak nie smakuje jak kromka świeżego domowego chleba z pełnoziarnistej mąki z pachnącym wędzonką i cebulką smalcem. Tak, przyznaję się, czasami lubię zjeść kilka kanapek z sowicie posypanym solą smalcem, który w moim domowym wydaniu dosłownie pęka w szwach od skwarek, zresztą widać to świetnie na zdjęciach. Jest gęsty, smaruje się nim kromkę niczym pastą mięsną, a to za sprawą jabłek, które dodają domowego smalczykowi słodu, mięsistości, lekkiej kwaskowatości i wyjątkowo świeżego aromatu.
Już się nauczyłam, że jeden słoik to zdecydowanie za mało nawet dla kilku, które na co dzień tłuszczy zwierzęcych nie jedzą :) Do smalcu obowiązkowo podaję kilka rodzajów chleba, cebulę w plastrach i ogórka kiszonego ze słoika z dużą ilością koperku oraz na stół stawiam kilka solniczek, abyśmy sobie soli z rąk do rąk nie podawali, bo ponoć przynosi to pecha.
Na zdjęciu smalec domowy zaprezentowałam właśnie w towarzystwie prostego chleba domowego, na który przepis opublikuję już w przyszłym tygodniu :) Teraz słów kilka o słoninie. Kupuję ją najczęściej mieloną w marketach, jednak dokładnie się przyglądam, aby omijać szerokim łukiem taką, która została zmielona ze skórą. Takie przypadki też się zdarzają, co prawda stopienie takiej słoniny nic nie zmienia w smaku samego tłuszczu, ale trzeba odłowić wszystkie skwarki i niestety je wyrzucić. Zostawianie ich grozi nam złamaniem zęba, bowiem skóra podczas procesu wytapiania robi się strasznie twarda niczym kamień. A przecież skwarki są najlepsze.
Taki wiejski czarodziejski smalec domowy z cebulką i jabłkiem jest obowiązkowym daniem podczas imprezy w wiejskim stylu. Jeżeli poda się do niego jeszcze piwo niepasteryzowane oraz na obiad „kociołek” to gwarantuję wyjątkowo udaną ucztę!
Wspomniany kociołek, prażonka lub pieczonka, bo pod różnymi nazwami występuje – to dania jednogarnkowe, z kategorii swojskich, które można piec w piekarniku (wersja domowa), zapiekać nad ogniskiem, nad grillem lub gotować na bardzo małym gazie na wszystkich rodzajach kuchenek. Znajdują się różne mięsa surowe i wędzone, warzywa głównie marchew, brukiew, pietruszka, kapusta, cebula, czosnek i przyprawy. Danie z kociołka podaje się z chlebem, zimnym piwem lub kefirem. Ja lubię jeszcze postawić na środku stołu dużą miskę z zakwaszaną śmietaną, która rewelacyjnie wprost łączy smaki mięsa, warzyw i pieczywa. Takie proste dania a jakie smaczne!!!
Smalec z cebulą i jabłkami przepis:
Smalec z cebulą i jabłkami składniki:
* 800 g słoniny mielonej (bez skóry!)
* 3 duże cebule
* 3 duże jabłka
* 150 g boczku wędzonego lub wędzonki pociętej w drobniutkie kawałki
* 2 łyżeczki soli
Smalec z cebulą i jabłkami przygotowanie:
Słoninę wrzucam na patelnie, dodaję sól i topię na malutkim gazie przez około 20 minut. Gdy skwarki są jeszcze jasne, ale zaczyna gdzieniegdzie pojawiać się na nich kolor złoty, dodaję wówczas pocięte w kostkę cebule i wędzonkę lub boczek. Nie zwiększam gazu, smalec potrzebuje kolejnych 15 minut wolnego pyrkania. Zaglądam do niego, co chwilę od czasu do czasu mieszając, aby topił się i przysmażał równomiernie. Gdy wygląda bardzo apetycznie, skwarki są już w sam raz, wędzona i cebulka również, to dodaję jabłka obrane ze skóry i gniazd nasiennych, pocięte w sporą 2-3 cm kostkę. Mieszam delikatnie, spadnie temperatura smalcu, ale to nic, jabłuszka będą przez 10-15 minut macerować się w tłuszczu i staną się na powierzchni szkliste. To znak, że czas wyłączyć gaz, bo smalec jest gotowy. Ja pozwalam patelni ze smalcem przestygnąć i gdy jest w miarę chłodny przekładam masę do słoików, zamykam i chłodzę w lodówce. Taki smalec można przetrzymywać do 2 tygodni.
Smalec przepisy
Smalec wieprzowy z cebulą i jabłkami jest takim smalcem, który znam z domu rodzinnego. tak jadało się kiedyś i takie smaki pamiętam. Zresztą nie tylko ja ale i pokolenie mojego taty i dziadka
Smacznego życzy Kanapka ze smalcem :)
Smalec wegetariański czyli bez cholesterolu przepisy:
Ten najlepszy smalec robię z tłuszczu kokosowego takiego bez zapachu, jabłek, cebuli, majeranku. jest wspaniały, uwielbiam z nim kanapki! Zima idzie trzeba sobie dogadzać ;)
Smalec wegetariański robię dosłownie naprzemiennie ze smalcem najlepszym. uwielbiam ich smak, zresztą wkrótce pokażę jeszcze kilka wariacji ze smalcem na bazie tłuszczu i oleju kokosowego.
Tym razem troszkę inny smalec wege niż pokazuję zazwyczaj. To wersja z ryżu. Popularny smalec powstaje też na bazie ugotowanej fasoli ja jednak, wybieram ryz ale i tak najbardziej wybieram po prostu olej kokosowy :D
Smalec z cebulą i jabłkami
kawusia35 napisał
o matko,kobieto a ja właśnie postanowiłam sobie,że do wiosny wygonię z siebie kilka kilo.Jejku chyba się jednak skuszę i postanowienie będzie obowiązywało od poniedziałku ;-)))
Muscat napisał
Ha! Ha! Ha! A na to, to ja się już wielokrotnie dałam nabrać goszcząc „wegetarian”, którzy wcinali jajka i sery podpuszczkowe, „odchudzających się”, którzy zmiatali ze stołu wszystkie słodycze i jeszcze po kątach znajdowali odłożone orzeszki, „uczulonych na wątróbkę” ale nie na pasztet domowy (!) i nie lubiących pieczeni, którzy na jedno posiedzenie wcinali dwukilogramową szynkę :D :D :D
A jeszcze moja babcia opowiadała mi taką historię: w pracy wszystkie koleżanki zachwalały jej śledzie, mortadelę i salceson, których ona nie znosiła, ale kiedy zrobiła imieniny, nakupiła tego, co koleżanki lubią, żeby dobrze je ugościć i odrobinę szyneczki dla siebie. Po imprezie została z półmiskami nietkniętych śledzi, mortadeli i salcesonu; wszystkie koleżanki jadły szynkę.
Grazyna napisał
Uwielbiam taki smalec :)
Ania napisał
Ależ apetyczny taki domowy smalczyk!
iis111 napisał
smalec pewnie nie jest najzdrowszy, ale ja go uwielbiam:)
najsmaczniejsze.pl napisał
oj zjadło by się takiego smalczyku z ogóreczkiem kiszonym i pachnącym, świeżutkim chlebkiem
blue_megi napisał
mniam, aż ślinka cieknie :)
HaniaR napisał
Ach ten smalec! Kiedyś, gdy jeszcze nasz synek był uczniem Szkoły Waldorfskiej, na jedno ze Świąt Szkoły, przyniosłam do kawiarenki, zamiast ciasta, chleb pieczony w maszynie/domowy/ i dwa rodzaje smalcu. Jeden był tradycyjny, a drugi z ziołami i jak myślisz Olu co zniknęło najpierw z kawiarenki: pyszne domowe ciasta,czy chlebek ze smalcami?
Dziękuję za przypomnienie o smalcu, zrobiłam w sobotę i dziś ślad po nim zaginął.
Olga Smile napisał
HaniaR – ja wcale się nie dziwię, że smalec wyparował ;) U nas jest ta samo, najfajniejsze są imprezy w takim „swojskim” stylu, gdy smalec stoi na stole, do tego kiełbaski, ogóreczki, chlebek, cebulka, wędlinka – wszystko znika i co najważniejsze goście zadowoleni :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
HaniaR napisał
Polecam z tych niedobrych tłuszczy, masło klarowane smakowe, ale bez dodatków jest też pyszne i można na nim smażyć, piec i co kto chce: ok 1 kg masła gotuję w dużej wodzie ok. 2,5 godz, ale na płytce i małym ogniu, odstawiam do zimnego miejsca „do jutra” . Robię przerębel w tafi masła, odlewam brudy przez sitko/ żeby kawałki masła uratować/, płuczę dokładnie wodą pod przeręblem i na koniec gotuję jeszcze, aż przestanie szumieć/ ok 1 godz./. Jest teraz przezroczyste i widać na dnie przyrumienione brudy. Teraz delikatnie odlewam do kamionki,tak żeby nie wpadły paprochy z dna. Potrawy z takim masłem mają wyjątkowy smak.