Jest to ciekawe zestawienie smaków, przywołuje paletę barw i aromatów, można się zapomnieć w nim bezgranicznie. Jest to danie tylko warzywne, idealnie współgrające z makronem spagetti lub tiagatelle.
Tym razem również jak w poprzednich przepisach, potrzebny nam będzie bakłażan, papryki kolorowe, cukinia (nie koniecznie), słoik pomidorów suszonych, trochę czosnku, trochę pomidorów świeżych bez skóry, sól, olej i najważniejsze to ser parmezan, bo bez niego żadne spagetii nie może się udać. |
|
|
|
* czerwone papryki * olej z zalewy pomidorowej * czosnek * sól * pieprz o ile jest potrzebny |
Bakłażana kroję na pół, papryki też, cukinie również, wszystko wkładam do wielkiej kamionkowej formy, ale z powodzeniem może być to również zwykła blacha do pieczenia byle byłaby szczelna. Warzywa zostawiam odkryte, ale za to posolone i polane olejem, wkładam wszystko do piekarnika na 220 stopni. I piekę aż bakłażan jest miękki a papryki lekką przypalą się na końcach. I tak warzywa, upieczone, całe tak ja wyjmuję, pomidory suszone z zalewą, świeże lub z puszki bez skóry, ser przyprawy wszystko wkładam do robota blendera lub innego z opcją siekania (takie pudełeczko z 2 nożami) i robię bzit. Tak żeby było widać, co jem nie za grubo, ale nie za cienko. No i jest idealna, pachnąca słońcem pasta do każdego makaronu, do kanapek, do sosów, do faszerowania, cudowna i fenomenalna zarazem |