Zgrzewarka do folii CASO VC 300
Są takie sprzęty AGD, których póki nie masz, to nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ci są potrzebne. Po kilku dniach używania nie wiesz, jak na co dzień bez nich funkcjonowałaś? Dokładnie tak mogę napisać o zgrzewarce CASO do próżniowego pakowania produktów spożywczych. Odkąd kupiłam CASO używam jej niemal codziennie, muszę tylko znaleźć dla niej dobre miejsce na blacie w kuchni abym nie musiała jej chować, skoro co chwilę ją wyjmuję.
Czym jest zgrzewarka do pakowania próżniowego żywności CASO?
To maszyna służąca do odciągania powietrza z torebek wypełnionych żywnością i zgrzewania ich. Dzięki takiemu działaniu znacznie wydłuża się czas przydatności do spożycia, warzywa produkty spożywcze zachowują dłuższa świeżość i nie uwalniają żadnych aromatów. Po kilku dniach używania zgrzewarki CASO przyjechali do nas znajomi i przywieźli ze sobą sery dojrzałe i ryby wędzone. O matulu, zapach sera i ryby wędzonej w lodówce potrafi przeniknąć do każdej zupy, serka tofu, nie mówiąc już o ciastach, sernikach i tortach. Nawet zawiązywanie torebek niewiele daje w takiej sytuacji. A teraz, otwarte ryby, których część została po kolacji, zapakowałam od razu i muszę napisać, że zapanował spokój z zapachami.
Z pełną odpowiedzialnością muszę napisać, że to idealne rozwiązanie dla rodzin, w których część członków jest wegetarianami, a część wybiera ryby, owoce morza i wędzonki. Mamy takich znajomych i nie obyło się bez dwóch lodówek, chociaż bywają jak widzę znacznie prostsze i mniej powierzchnio chłonne rozwiązania. Do tego system odciągania powietrza w zgrzewarce CASO pozwala na dłuższe zachowanie świeżości produktów, co w efekcie umożliwia oszczędzanie.
W folię można pakować artykuły spożywcze do przechowywania w lodówkach i szafkach, ale również na przykład kanapki do pracy lub szkoły, bez strachu, że ser rozmięknie, wędlina i sałata oklapnie, a masło wycieknie.
Dodatkowo pozwala również na idealne marynowanie i peklowanie produktów mięsnych, dzięki czemu mocniej przechodzą przyprawami i smakami. Co więcej nawet na gotowanie w domu metodą sous vide, czyli w niskich temperaturach przez długi okres czasu. Tak, to idealne urządzenie dla osób jedzących warzywa, dla tych, którzy lubią mięso, nowe sposoby gotowania, aromatyczne dania i domową, wartościową kuchnie polską.
Dzięki dostawce do wina urządzenie przypadnie również do gustu wielbicielom i znawcom win.
W workach, torbach i pojemnikach można przechowywać produkty suche oraz mokre, to w przypadku afiliowania suchych ziaren kawy lub liści herbaty aby zachować cały zawarty w nich aromat, po otwarciu i odsypaniu reszty można worek ponownie zafoliować.
Pokażę wam i opiszę zgrzewarkę CASO, która służy do próżniowego pakowania produktów spożywczych z jej 3 dostawkami a co za tym idzie również funkcjami, które może pełnić. Po pierwsze jest to zgrzewarka z odciąganiem powietrza do foli. Po drugie może odciągać powietrze z przeznaczonych do tego pudełek, po trzecie, ta funkcja przypadnie do gustu wielbicielom wina, odciąga powietrze z wina, które nie zostało wypite zaraz po otwarciu.
Cechy i zalety produktu zgrzewarki CASO VC300 do próżniowego pakowania produktów spożywczych:
– Nowoczesny wygląd i design sprawiają, że jest po prostu ładna i dobrze wygląda na kuchennym blacie. Dodatkowo wzbudza duże zainteresowania wśród gości, ponieważ jest czymś nowym a zgrzewarki nie są jeszcze codzienne używanymi urządzeniami kuchennymi.
– Dzięki spowolnionemu procesowi utleniania żywności, utrzymuje świeżość nawet do 5 razy dłużej. Dzięki temu pozwala na zaoszczędzenie pieniędzy i mniejsze marnowanie żywności. Do tego zachowuje cały aromat kawy, herbaty czy ziół dzięki czemu są one smaczniejsze i starczają na dłużej.
– Produkty zapakowane próżniowo w folię zmniejszają zajmowaną przez siebie powierzchnię jak dzieję się to na przykład w przypadku zmielonych ziaren soi, dzięki czemu oszczędzają miejsce.
– Zgrzewarka CASO do próżniowego pakowania produktów spożywczych nadaje się również do pakowania produktów niespożywczych. Na przykład waty, gazików do wycierania twarzy czy nawet nieużywanych bluzek.
– Do zgrzewarki CASO pasuje system próżniowy do żywności włącznie z trzema idealnymi pojemnikami do żywności:
– Producent zgrzewarki do próżniowego pakowania żywności CASO przewidział również możliwość próżniowego pakowania winna dzięki specjalnym korkom do bezpośredniego zamykania całej butelki z pozostałością wina.
– Zgrzewarka CASO do próżniowego pakowania produktów spożywczych idealnie sprawdza się do pakowania mięs, wędlin, ryb wędzonych, surowych owoców morza, aromatycznych, i dojrzewających serów, twardych oraz miękkich owoców i warzyw, a nawet artykułów sypkich jak kasze, kawa, herbata czy mąka.
– Zgrzewarka CASO do próżniowego pakowania produktów spożywczych wyposażona jest w nóż do odcinania foli z rolki o dowolnej długości. To duże ułatwienie, ponieważ nie ma konieczności szukania po kuchni nożyczek, które u mnie potrafią zapaść się pod ziemię!
– W zestawie zgrzewarki CASO znajduje się estetyczny pojemnik na rolkę folii.
– Do zgrzewarki CASO pasują worki, torebki i rolki folii. Maksymalna szerokość worków i rolek folii to aż 30 cm.
– Sterowanie automatyczne oraz ręczne i funkcja stop pozwala na pakowanie delikatnych i soczystych produktów spożywczych bez ich zgniatania i odciągania płynów.
– Ponieważ cały proces próżniowego pakowania produktów spożywczych odbywa się na zimno, odciągany jest cały nadmiar tlenu. Wszystkie witaminy i składniki mineralne a także enzymy są zachowane w warzywach, owocach i innych produktach.
– Wysokiej jakości folie i system pakowania próżniowego rewelacyjnie nadaje się do marynowania mięsa i peklowania nawet delikatnych owoców morza. Tu widzicie polędwicę wołową natartą solą, pieprzem, oliwą z dodatkiem rozmarynu. W takiej formie pekluje się kilka godzin przed smażeniem lub gotowaniem.
– Worki w których peklowane i marynowane są produkty mięsne nadają się do gotowania metodą sous vide, czyli długiego gotowania w niskich temperaturach, co przyczynia się do wyjątkowego smaku gotowanych we własnym sosie potraw z przyprawami i ziołami. Można również przygotowywać w nich delikatne mięso ryb na przykład halibuta z cytryną i czarnym pieprzem.
– Prosta obsługa, wręcz intuicyjna urządzenia pozwala na bezproblemowa obsługę nawet bez wnikliwego czytania instrukcji. Wystarczy przygotować sobie odpowiedni kawałek foli, zgrzać ją na dole, włożyć wybrany produkt spożywczy. Końcówkę foli umieścić w specjalnym rowku zgrzewarki CASO i włączyć program automatyczny.
– Producent gwarantuje 3-letnią gwarancję na wyciskarkę CASO, co daje pewność długiego i bezproblemowego użytkowania.
Zgrzewarka CASO i folie do pakowania próżniowego
Do próżniowego pakowania produktów spożywczych używa się specjalnej foli z rolki lub oddzielnych woreczków do tego przeznaczonych. Dostaniecie je w wielu rozmiarach, co ułatwia gospodarowanie folią i dostosowanie jej do produktów spożywczych.
Folia CASO oraz worki o różnych wielkościach przeznaczone do zgrzewarki CASO:
– Są wykonane z bardzo mocnej, grubej i odpornej na rozdzieranie folii
– Grubość ich wynosi nawet powyżej 160q
– Żadne z nich nie zawierają szkodliwego BPA (bisfenolu A)
– Nadają się do wielokrotnego użycia
– Można myć je w zmywarce przed ponownym użyciem
– Mają bardzo mocny i odporny zamek boczny
– Wykonane z folii moletowanej
– Można używać zarówno rolek jak i woreczków do parzenia w wodzie, przygotowywania dań sous vide a nawet gotowania w mikrofalówce (podczas podgrzewania należy uciąć róg worka).
– W przypadku foli w rolce można wielkość worka dobierać poprzez odcięcie jej na odpowiednią długość. W przypadku torebek trzeba kupić o takich wymiarach, jakie przydadzą się najbardziej. Do wyboru są 30×40 cm, 40×60 cm, 20x30cm oraz 16x23cm.
– Folie w rolce mają aż 6 lub 10 metrów długości zależnie od szerokości!
Co ważne, folia sprawdza się wyśmienicie do pakowania na co dzień mokrych i wilgotnych produktów spożywczych przetrzymywanych w lodówce i także tych suchych trzymanych poza lodówką. W folię można szczelnie zapakować wędliny, mięso, sery, wędzone ryby, mielone fasole, pozostałości okary po robieniu mleka sojowego albo miękkie tofu.
Zgrzewarka CASO i pojemniki do pakowania próżniowego żywności
Do zgrzewarki CASO nadają się idealnie pojemniki próżniowe, które można dokupić w kompletach po 3 sztuki. Taki zestaw pojemników CASO 1260 wykonany jest w całości z tworzywa sztucznego. Co ważne, wszystkie elementy można myć w zmywarce.
Ja pojemniki próżniowe wykorzystuję do przechowywania miękkich owoców, jak truskawki, które normalnie tracą swoją jędrność dosłownie po dobie w lodówce. W pojemniku spokojnie poczekają na zjedzenie przez około 3 dni.
Dane techniczne pojemników próżniowych:
- W typowym zestawie znajdują się 3 sztuki pojemników
- Pojemność każdego z nich wynosi: 700, 1400, 2000 ml
- Wykonane są z bezpiecznego i przeznaczonego do kontaktu z żywnością tworzywa sztucznego, które nie wchodzi w reakcję z jedzeniem, nie przenika zapachami, nie farbuje, nie uwalnia żadnych składników.
- Wszystkie trzy pojemniki nadają się do mycia w zmywarce
- Zestaw pojemników nie jest dołączony do zestawu ze zgrzewarką, trzeba je dokupić oddzielnie.
Trzymam również w pojemnikach mieszanki sałat, umyty jarmuż oraz czasami kawę lub ziołową w 100% herbatę, chociaż przyzwyczajona jestem do normalnych słoików jednak trzeba przyznać, że zapach maleje w szklanych pojemnikach, zwłaszcza w przypadku, gdy kawy lub herbaty nie nasypiemy pod samo wieczko. W zwykłych słoikach nadmiar powietrza szkodzi i skraca przechowywanie.
Zgrzewarka CASO i korki do wina do zamykania próżniowego butelek z winem
Wszyscy wiedzą, że wino niedopite i pozostawione na drugi dzień w butelce w lodówce znacznie zmienia swój smak. Po 2 dniach staje się właściwie nieprzydatne do użycia, wietrzeje, staje się kwaśne i niesmaczne. W kawiarniach i winiarniach, w których odbywa się degustacja win, butelki z winem trzymane są w lodówce a całe powietrze zostaje z nich odciągnięte. Teraz możecie tak robić u siebie w domu. Do zestawu można dokupić korki do wina. Zastępują one korki, którymi wino było fabrycznie zamknięte. Dla mnie jest to przełom i rewelacja, ponieważ dotychczas pozostałości wina mroziłam, aby użyć go potem do risotto lub gulaszu. Jednak nie nadawało się ono już bezpośrednio do picia.
Korek wkłada się do butelki z winem, podłącza kabelkiem do zgrzewarki Caso, odciąga się powietrze i już, gotowe! Wino spokojnie może postać kilka dni w lodówce bez straty na jakości. Fantastyczne rozwiązanie!
Podsumowanie:
Opisana w tym teście zgrzewarka CASO VC300 należy do tych sprzętów kuchennych, które spełniają swoją rolę znakomicie. Ja już ją mam i używam co najmniej kilka razy w tygodniu. Prosta intuicyjna obsługa, łatwy system pakowania i przechowywania żywności oraz wygoda jaką daje sprawia, że kupiłabym ją kilka lat temu, gdybym tylko zdawała sobie sprawę w wygody jaką gwarantuje. Dłuższa żywotność produktów, zachowanie świeżości, aromatu, porządek w lodówce, higiena, czystość i sterylność pod względem bakterii sprawia, że zgrzewarka CASO do próżniowego pakowania żywności jest u mnie w domu ważnym urządzeniem.
Poniżej wygodne porównanie modeli zgrzewarki CASO:
A co ty zapakowałbyś w takiej zgrzewarce?
Wszystkie cytaty zamieszczone za zgodą i wiedzą:
Patka napisał
Dziś zgrzewarka by się zdała,
już jedzenie bym pakowała,
w kuchni zaraz bym się rozszalała,
że się zepsuje bym się nie bała,
obiadki do przodu bym nagotowała,
a potem wszystko zapakowała,
bez obaw bliskich smakołykami obdarowała
i o ich świeżość i smak nie drżała.
Kanapeczki i bułeczki, warzywa i owoce,
przekąski i słodkości zapakowane
a wszystko do koszyczka, do tego kocyk
i piknik w mig gotowy.
Rybki, serki i szyneczki
szczelnie bym zapakowała,
by zapachem się nie dzieliły,
a jedzenie się nie psuło.
Gosia Samosia napisał
Szanowna Pani Olgo, jak by tu zwięźle napisać, dlaczego tak zależy mi na zgrzewarce? Jestem studentką, mieszkam w malutkim mieszkanku razem z mamą. Prawie dwa lata temu, po latach naprzemiennych diet, tycia i złego samopoczucia postanowiłam zacząć się zdrowiej odżywiać. Wyeliminowałam z diety nabiał, zrezygnowałam z mięsa, glutenu i wysoko przetworzonych produktów. I od razu poczułam się lepiej.
Jednakże codzienna rzeczywistość nie jest taka prosta. Z powodu moich „dziwactw”, jak je nazywa moja mama, rzadko kupuję gotowe rzeczy, zazwyczaj sama gotuję (ale nie narzekam, bo uwielbiam krzątaninę w kuchni, zwłaszcza pieczenie i robienie zdrowych domowych przetworów czy kiszonek!). Staram się też być oszczędna: zarówno w kupowaniu produktów, jak i zużyciu prądu i energii. W tygodniu roboczym z powodu studiów i dodatkowych zajęć nie mam dużo czasu, więc staram się przygotowywać od razu większe porcje, żeby mieć cos do zabrania na uczelnię lub zjeść cos zdrowego, kiedy po powrocie do domu dopada mnie głód. Kasze, soczewicę czy ryż gotuję zawsze w większych ilościach; zawsze mam jakiś sos lub dressing i przynajmniej półprodukty do sałatek, różne warzywa i owoce. Staram się też mieć pod ręką pastę warzywną, hummus lub warzywny pasztet na kanapki. Nie wspominając o tym, że aby zjeść JADALNY bezglutenowy chleb bez dodatku drożdży (a nie pełne chemii i ohydne w smaku sklepowe gniotki!), piekę go sama (przy okazji chciałam podziękować za MNÓSTWO propozycji na Pani blogu – próbowałam wcześniej innych i zawsze cos nie wychodziło, albo były twarde jak kamienie, albo w ogóle nie chciały się lepić – a Pani wychodzą za każdym razem!).
Żeby Pani nie zanudzać, tyle o mnie. Z kolei moja mama została wychowana w przeświadczeniu, że obiad bez mięsa nie istnieje, a na kanapkę poza szynką można położyć (w najgorszym razie!) ser. Jej kuchnia i przepisy są proste, tradycyjne, gotowane przez babcię, prababcię, a do „wynalazków” takich jak pasta warzywna, czy – nie daj Boże – tofu, za nic nie da się przekonać. I chociaż powoli przestaje kpić z mojego „innego” sposobu odżywiania (co przez te dwa lata było codziennością), nadal nie chce, abyśmy gotowały cokolwiek wspólnie.
Nasza niewielka lodówka musi więc pomieścić mnóstwo opakowań z – czasem bardzo niewielkimi – ilościami produktów, których używa tylko jedna z nas. Np. z kawałkiem wspomnianego, symbolicznego niemalże u nas tofu lub niedojedzoną tuszą makreli (proszę sobie wyobrazić zapach po otwarciu drzwiczek lodówki!) W dodatku moja mama często zostawia na wierzchu zupełnie niespakowany ser lub marynujące się mięso twierdząc, że jeśli ich zapach mi przeszkadza, to powinnam staranniej pakować MOJE rzeczy (!), a ona pakować swoich nie zamierza, bo i tak skończy je jutro, więc po co brudzić kolejne pojemniczki.
Szanowna Pani Olgo, nie chcę skarżyć się na mamę, z którą – poza kuchnią – rozumiemy się całkiem dobrze i która potrafi być dla mnie wielką podporą w trudnych sytuacjach. Chciałabym jednak pokazać, jak bardzo by nam się przydała zgrzewarka do pakowania próżniowego. I choć pomysłów na jej zastosowanie mam wiele, najbardziej ucieszyłoby mnie zachowanie na dłużej świeżości produktów oraz ich pierwotnego smaku i zapachu, zwłaszcza u delikatnych warzyw i owoców (dlaczego moja mama tak lubi sery pleśniowe?!). I chociaż pewnie jeszcze długo mama będzie odmawiała wspólnego gotowania, to żywność i jej marnowanie przestałyby być kością niezgody między nami.
Mam nadzieję, że Pani nie zanudziłam .
Pozdrawiam serdecznie,
Gosia (Samosia)
Gosia Samosia napisał
Szanowna Pani Olgo, a do czego dokładnie używałabym zgrzewarki, opisałam w wierszyku:
Przelewanie z prawie pustego w próżn(i)ę, czyli o zaletach zgrzewarki do folii
Co do folii zapakuję w pierwszej kolejności?
Wszystkie moje nieme krzyki, kiedy cos mnie złości.
Gniew mój wyładuję szybko i się uspokoję,
I nie muszę przy tym popsuć rodzinie nastrojów.
Przy alergiach wyobraźnia zawsze pobudzona:
do wypieków mielę ziarna, strączki i nasiona.
Próżnia schroni je przed wodą, by nie zwilgotniały,
a każdy domowy wypiek wychodził wspaniały.
Na zakwasie, bez glutenu sama chleb wypiekam –
chociaż pyszny, traci lekkość, kiedy czas ucieka.
W folię i do zamrażarki! Nic się nie zmarnuje!
Z oszczędnością, nawet drobną, lepiej się poczuję.
A choć sous-vide przede wszystkim do mięs i ryb służy,
do cieciorki gotowania spróbuję go użyć –
żeby hummus wyszedł gładki i bez smaku sody;
swe wartości też zachowa w folii ziemniak z wody.
Kostka tofu, blok tempehu – nic się nie zmarnuje;
Ilość dla mnie samej dużą na dwie rozporcjuję.
Albo marynaty zrobię, a potem usmażę –
boczniak, tofu czy bakłażan z grillem idą w parze.
Obok w lodówce się zmieści (od czasu do czasu ;))
mojej mamy ser pleśniowy lub pęto kiełbasy.
Za zgrzewarki używanie lodówka dziękuje –
jak przyjemnie, gdy otwieram drzwi i nic nie czuję!
Nigdy więcej już nie będę musieć patrzeć krzywo,
że przez obiad mojej mamy kalafior czuć rybą.
Choć z Matki Natury wolą konkurować nie chcę,
letnie smaki w zamrażarce na zimę pomieszczę.
Bób czy grzyby prosto z lasu, czereśnie, maliny –
wszystko, za czym po sezonie tak bardzo tęsknimy.
W folii świeżość zachowają balkonowe zioła –
tylko ona zapach listków w zimie trzymać zdoła.
Choć sama kawy nie lubię, spakuję ją szczelnie,
żeby podczas wizyt gości trzymała się dzielnie.
Obok herbat różnych stosy stoją bez obawy,
że woń stracą lub przydusi je aromat kawy.
Na uczelnię w folii szczelnej zabiorę jedzenie
i torebce nie zagrozi (znowu!) przemoczenie.
Alergika na wakacjach ciężka bywa dola –
nigdy więcej, gdy pod ręką domowa granola!
Kiedy w kuchni już nareszcie porządek zrobiony,
na zgrzewarki możliwości spojrzę z innej strony.
Choć dzielenie z kimś mieszkania ma swoje zalety,
nadmiar miejsca nie zalicza do nich się niestety.
Przez drobiazgi, bibeloty pełna jest łazienka –
waty resztka, od tamponów kosmetyczka pęka.
Choć przydatne, to prywatne i folia się przyda,
od bakterii chroni i nie musi ich być widać.
Dzięki folii pościel latem na słońcu suszona
w dni zimowe, gdy wstać trudno, chandrę mą pokona.
Albo sweter ulubiony, na wiosnę zbyt gruby,
w szafie miejsca mi nie zajmie i się nie zakurzy.
Choć wiem, że mój wiersz jest długi, nic nie umiem wyciąć –
by o takim sprzęcie marzyć mam powodów tysiąc!
Lecz na koniec, już króciutko, szczerze obiecuję,
że (jak zmieszczę!), to gadulstwo w zgrzewarce spakuję.
katarzynka napisał
Choć opakowania próżniowe dobrze mi są znane,
Bo jedzenia walory dzięki nim są zachowywane,
A delektować się lubię każdą pysznością,
Marnotrawstwa nie znoszę, to przyznam z łatwością.
Od specjałów z lodówki mieszają się zapachy,
Że z mojego strachu od wkładania tam potraw, inni mają ubaw po pachy.
Więc nabieram kilograma za kilogramem,
By to, co zaczęłam, nie skończyło się stałym programem…
Bo gdy do lodówki wkładam napoczęte już jakieś specjały,
Na drugi dzień tracą one swe pyszne potencjały.
Więc by temu zaradzić, zaczęta rzecz szybko trafia do brzucha,
Co niestety wiąże się z łatką obżartucha!
Czytając na stronie Pani, te cuda, te funkcje Zgrzewarki niesłychane-
Oczyma wyobraźni zobaczyłam siebie, jak Królową foliowanej żywności zostane.
Cielęcinka, jagnięcinka, wołowinka przyprawami opruszone,
W folię zawinę, ze smaku swego będą zadowolone.
Potrawa już gotowa, lecz w całości nie zjedzona,
Przed trafieniem do lodówki, zostanie odpowiednio folią zabezpieczona.
Ser, który ktoś napoczął, oj nie wyschnie już tak szybko,
To samo wędlinkę czeka i czeka też i Ciebie rybko-
Takie są myśli moje, uśmiech na buzi się rodzi,
Bo czuje, jak w każdym domu ze Zgrzewarką trwałości porządek nadchodzi.
Helena napisał
/Przepraszamy za tłumaczenie tekstu przy użyciu translate.google/
Dobry wieczór, pani Olga, Jestem z Minska!
Sztuka kulinarna – moje hobby. Ja również zbierać receptur z całego świata i przygotować dla nich.
Chociaż nie mam tej przestrzeni gadżet – zgrzewarka DO FOLII Caso VC300, ale znam wiele receptur, które można gotować z nim.
To tylko część z nich:
1. Świeżo solone ogórki, pomidory. Ogórki, co gotowe do użycia w ciągu 1 godziny po jej przygotowaniu.
2. Mieszanka marynowanych warzyw (bakłażan, papryka, kalafior, kapusta, marchew, pomidory, ogórki, brokuły, fasola, ostra papryka, czosnek + pietruszka, koperek, sól i cukier). Mieszanka warzyw – prawdziwy dekoracji stołu, a ponadto jest gotowe do użycia po 1 dniu.
3. Marynowane cytryny – tradycyjnej kuchni marokańskiej. Te cytryny są wykorzystywane w kuchni, takie jak mięso i kuskus tagine.
4. Duże kawałki sera z różnych kombinacji przypraw w próżni.
5. Solone ryby od jednego dnia do trzech.
6. Świeże słony boczek.
7. Mięso i półprodukty w różnych marynat.
8. Deserowe jabłka i gruszki na technologii sous-vide.
9. Na Boże Narodzenie można gotować cały indyka. Należy stosować wyłącznie specjalne torby dla dużych próżni. Indyki trzeba marynować, a następnie gotować je w piecu w temperaturze 70° przez 10 godzin.
10. Domowe nalewki.
Zatrzymaj mnie!!!
Z pomocą zgrzewarka próżni może być hermetycznie uszczelnione nie tylko produkty, ale także wszelkie przedmioty lub dokumenty, aby chronić je przed uszkodzeniami i wilgocią podczas transportu. Wykorzystując technologię próżniową można przechowywać ubrania – zajmuje niewiele miejsca :):):)
Dziękuję za uwagę. Życzę wszystkim powodzeni!
Marta napisał
Przydałaby mi sie dlatego iż: Często robię różne rzeczy i zamrażam takie jak : Włoszczyznę i różne warzywa , które sie da ścieram na tarce jarzynowej i zamrażam żeby zawsze były pod ręką w domu. Owoce tak samo bo jak mam ochotę na koktajle czy użyc do ciast zawsze mam je pod ręką. Lubie mieć z zamrażarce rózne rzeczy nawet mięso, rybe, grzyby. ale nie mam tak fajnego sprzeciora, tylko torebki foliowe. A dzięki takiemu cacku, mogłabym przechowywac wiecej i dłużej :-) Mój mąż choruje na cukrzycę musi mieć dużo warzyc , owoców. Więc ja staram sie jak tylko po0kazują sie nowalijki zamrażać zeby pożniej na jesien i zime jak znalazł :-)
Aneta napisał
Od serca dla serce zgrzewac bede wszystkp co smaczne, zdrowe i slodkie nabede. By w zimie kiedy lato na zewnatrz minie u mnie w srodku trwalo zawsze czesc sprezentuje mamie i bede podziwiac lato na swej scianie.
Mirosław Stec napisał
Zapakuję domowników życzenia, od których spełnienia zależá uśmiechnięte ich lica, by już zawsze świeży produkt spod folii do ich brzuszków się przemycał.
Patryk Chodyniecki napisał
Olga Smile, czy odpowiedzi muszą być w formie pisemnej, czy może to być wiersz zrobiony za pomocą piosenki i wrzucony na Pani stronkę link do hitu? :) :D Pozdrawiam
Pełna Chata, czyli Marysia R. & Rodzinka :) napisał
Kochana Olgo! Dowiedzieliśmy się o Twojej stronie, kiedy niedawno znajoma przyniosła nam pyszny, upieczony przez siebie chleb (bezglutenowy!) i poprosiliśmy o przepis. Dopiero zapoznajemy się z Twoją stroną, ale już mamy mnóstwo inspiracji, a Ty co dzień pokazujesz nowe pyszności ;). I kiedy my zdążymy to wszystko wypróbować! Ale dzisiaj piszemy w innej sprawie, bo zobaczyliśmy Twoją recenzję zgrzewarki CASO i w pełni się z Tobą zgadzamy – to jedna z rzeczy, których się nie potrzebuje, dopóki się o nich nie wie. Ale po zapoznaniu zaczyna się zastanawiać, jak można było się do tej pory bez nich obyć?
Nasza rodzina jest duża (mieszkamy w domu jednorodzinnym w małym miasteczku – trzy pokolenia: dziadkowie, rodzicie i dzieci) i bardzo się kochamy, ale czasami jest nam trochę ciasno. Dzięki zgrzewarce zaoszczędzilibyśmy dużo miejsca nie tylko w lodówce i zabezpieczylibyśmy wszystkie wartościowe dla nas rzeczy przed uszkodzeniem i zepsuciem. Każdy z nas ma inne powody i cele, dla których potrzebuje zgrzewarki i każdy z nas chciałby dołączyć swoją cegiełkę w zabawie o to urządzenie.
Serdeczne pozdrowienia od nowych, ale już stałych czytelników .
Mama:
Dzień dobry, Pani Olgo! Jestem szczęśliwą, chociaż nieco zapracowaną mamą dwójki alergików. Z pewnością doskonale Pani wie, że czasami z gotowaniem dla alergików bywa niełatwo, zwłaszcza z wypiekami. Zwłaszcza chlebem, który uwielbiamy, a który do czasu odkrycia Pani bloga bardzo ograniczyliśmy, bo tutaj na wsi trudno kupić bezglutenowe pieczywo albo mąkę jaglaną, owsianą, gryczaną… Ale dzięki Pani już wiem, że mogę robić je sama w domu ze zbóż. Ale się na to cieszę ! Chciałabym robić mąki z różnych ziaren i zbóż (nagle mam tyle nowych możliwości, no i musimy znaleźć ulubioną mąkę /mieszankę ) i nie chciałabym, żeby te, których nie zużyję od razu, wchłaniały wodę z powietrza i się zmarnowały. Oprócz nich zapakowałabym do folii próżniowej leśne grzyby i borówki na zimę – zachowałyby smak i zajęły mało miejsca w zamrażarce. I nasze, ogródkowe agrest, kolorowe porzeczki… Tak więc zgrzewarka na pewno nie stała by w mojej kuchni „na próżno” ;)!
PS. Muszę, no muszę po prostu podzielić się tym, co powiedział Staś, kiedy zaczęliśmy pisać nasz list:
MAMA: Stasiu, piszemy właśnie do Pani Olgi, która dała nam przepis na placuszki, które były na śniadanie. Czy chciałbyś jej cos przekazać, podziękować?
STAŚ: Jutro też zrób placki i może przyjść na śniadanie.
MAMA: A może zrobiłabym kremu czekoladowego Pani Olgi [zdrowy, ten z kaszy jaglanej, ale Staś nie musi o tym wiedzieć ;)]
STAŚ: Ale taki gesty i czekoladowy naprawdę?
MAMA: Naprawdę.
STAŚ: A Pani Ola [przejęzyczenie, ale już Panią pamięta ;)] też lubi krem?
MAMA: Tak, bardzo lubi.
STAŚ: A woli krem czy placki?
MAMA: Nie wiem, na pewno lubi i to, i to.
STAŚ: To zrób i to, i to, i może przyjść.
Może słowa Stasia nie wiążą się bezpośrednio ze zgrzewarką do folii, ale po prostu musiałam to napisać, Pani Olgo… Bo nie ma większej radości dla matki niż uśmiech dziecka, a dzieciom tak bardzo smakowało, DZIĘKUJĘ!
Babcia:
Dzień dobry Pani Olgo, pisze do Pani babcia i seniorka rodu w jednej osobie. Córka napisała, do czego to urządzenie przydałoby się jej w kuchni, ale ja używałabym go nawet częściej poza nią. Moim zamiłowaniem sa robótki ręczne – szycie, wyszywanie, robienie dla wnuczków na drutach czapek i szalikow. Wszystkie materiały, nicie, sznurki i inne potrzebne drobiazgi trzymam w jednej komodzie. Dbam o zachowanie w niej porzadku, ale przy dwójce malych dzieci w domu pojecie PORZADEK jest względne niestety. Czasem wystarczy, że na chwilę się odwrócę, a wnętrze komody laduje na podłodze, bo ulubionej lalce wnuczki potrzebna była czerwona wstążeczka albo wnuczek-żołnierz został ranny w bitwie i zakłada sobie rękę na temblak. Dzięki zgrzewarce w komodzie znów zapanowałby porządek i nie musiałabym już się bać, ze wnuczki zrobią sobie krzywdę na przykład przypadkowo pozostawioną szpilką. To są kochane dzieciaki, ale jak wszystkie dzieci muszą czasem narozrabiać i wtedy jedyne co można zrobić to dopilnować, żeby sobie nie zrobiły krzywdy.
Tata:
Dzień dobry, moja żona i teściowe zagonili mnie do komputera, żebym napisał, co przechowywałbym w pojemnikach próżniowych, bo podobno szuka Pani dobrych rąk do opieki nad zgrzewarką do folii. W takim razie przyznam, że od dawna marzę o usmażeniu sobie kawałka mięsa lub rybki na grillu… Od dziecka uwielbiam tradycyjną polską kuchnię i naszego prostego schabowego czy kiełbasy, jakich nie ma nigdzie indziej na świecie… A mieszkając prawie na wsi mamy dostęp do naprawdę dobrego mięsa prosto od rzeźnika, bez żadnego MOMu i wszystkiego tego, czym się teraz faszeruje mięso, żeby straciło cały smak. Są jednak dwa ale: żona ani dzieci (alergicy) nie jedzą mięsa ani ryb, a poza tym prawdziwe mięso bez konserwantów nie trzyma się świeżo zbyt długo – i jeszcze ten zapach w lodówce…
A teraz, w sezonie grillowym, zamarynowałbym sobie kawałek golonki lub karkówki (w kuchni rządzi żona, ale marynowana i grillowana karkówka to moje popisowe danie). Można powiedzieć, że ze zgrzewarką upiekłbym dwie pieczenie na jednym ogniu ;) – przypomniałbym sobie ulubione (obecnie w zasadzie zakazane) danie, a przy tym nie nasmrodził w lodówce i uchronił mięso przed ciekawskimi oczami dzieci ;). Pozdrawiam serdecznie, Maciej.
Od dziadka:
Wnucząt wesoła gromadka
to marzenie każdego dziadka.
W domu zawsze jest wesoło,
gdy dzieci się kręcą wkoło.
A że bardzo się lubimy,
co dzień razem się bawimy.
I choć czasem plecy bolą od brania
małych ciężarów dwóch na barana,
gdy tylko słyszę ich śmiech wesoły,
kolejny kwadrans je nosić zdołam!
Ale wszystkie dzieci czasem rozrabiają
i dziadkowe skarby z szafki podkradają.
Mam hobby nietypowe, zbieram różne kamyki –
ile razy nad nimi znęcały się smyki!
A dyplomy i inne pamiątki stare,
ile razy na ścianie powiesić je chciałem!
Ze zgrzewarką w końcu wszystkie bym oprawił,
kamyki pochował i z dziećmi się (jeszcze więcej) bawił.
A na koniec słówko od naszego kota:
Jestem pięknym, mądrym kotem,
obdarzonym futrem złotym,
kocha mnie cała rodzina,
o przysmakach nie zapomina.
Ale czasami prócz tego co lubię,
inne jedzenie w miseczce ląduje.
Na szczęście wiem, w której szafce rodzina
chrupkie przysmaki dla mnie zawsze trzyma.
I choć dla żartu czasem szafkę zamykają,
zawsze do skarbów dostać mi się udaje.
Otwieram szafkę tajnymi sztuczkami:
O, ile pyszności jeszcze w paczce mamy!
A że z tym, czego nie lubię, się zmieszały?
Nie szkodzi, na to już sposoby mamy.
Wysypiemy i szybciutko wyjmiemy, co dobre,
reszta może sobie zostać na podłodze.
Widziałem, że dzieci czasem tego próbują –
dobrze, że chociaż im te kawałki smakują!
Tylko nie rozumiem, czemu pani bywa zła…
Może ją udobrucha zgrzewarka ta?
Na koniec chcieliśmy jeszcze raz podziękować, że znowu będziemy mogli zjeść rzeczy, za którymi tak tęskniliśmy – i to w zdrowych wersjach, odpowiednich dla wszystkich, niezależnie od alergii czy diety! Musi Pani kochać to, co robi, bo wszystko jest robione z sercem i to czuć. Pozdrowienia od całej naszej rodziny!