Jak już kiedyś pisałam nie jestem specjalnie zaprzyjaźniona z ciecierzycą. Dość rzadko przygotowuję z nią potrawy, jakoś tak się składa, że omija moją kuchnię szerokim łukiem na rzecz innych motylkowatych, bobowatych czy fasolowatych. Dzięki temu, że Aga-aa zaproponowała Tydzień z ciecierzycą zaczęłam z nią odważniej szaleć w kuchni. Moje kucharzenie się trochę przeciągnęło w czasie, gdyż w roztrzepaniu własnym byłam przekonana, że ciecierzycowa zabawa odbywa się w kwietniu i już byłam na kwiecień przygotowana. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Poznałam się z ciecierzycą lepiej i opracowałam sobie kilka dań, które całkiem fajnie wychodzą, w każdym razie na tyle, że z czystym sumieniem, mogę Wam je polecić. Śniadań jako takich nie jadam. Nie przekonuje mnie teza, że to najważniejszy posiłek dnia. Od zawsze wiem, że śniadania mnie nie lubią, a może wręcz przeciwnie lubią i to za bardzo. W każdym razie, gdy zdecyduję się przez kilka tygodni zdrowo odżywiać i zjeść śniadanka natychmiast machają konsekwencje do mnie z bioder i ud. Nie mam pojęcia, dlaczego się tak dzieje. Moja osobista dieta, to nie jeść śniadań i od razu wracam do ulubionej wagi. Jednak od czasu do czasu pozwalam sobie na śniadania, może nie tyle sobie, co moim znajomym, bo czasami w soboty spotykamy się na późne śniadanie. Wtedy trzeba również coś przygotować w myśl zasady Nie stój przy garach, gdy goście za stołem. Obowiązkowym składnikiem takiego sobotniego śniadania w niewielkim gronie znajomych jest pieczywo domowej roboty. Mogą to być bułeczki lub chleb a najlepiej jedno i drugie. Najważniejsza jest świeżość, smak i ten obłędny zapach rodem z piekarnianego zaplecza. Zawsze przygotowuję kilka past do chleba, owoce, jakaś fritatę i słodkie dodatki. I właśnie do masła i miodu świetnie pasują moje bułeczki razowe z ciecierzycą. |
|||
Ten przepis jest moja pierwszą propozycją w ramach zabawy Tydzień z ciecierzycą | |||
Ten przepis jest moja pierwszą propozycją w ramach zabawy Majowe śniadanie | |||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 10 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Majana napisał
Swietny pomysł z bułeczkami ciecierzycowymi !:)) Sliczne zdjęcia Olgo:)
aga-aa napisał
jakie śliczne te bułeczki, takie brązowiutkie :) wygladają jak małe chlebki :)
zdradzę ci ze w weekendowej piekarni będą dwa chlebki z ciecierzycą :)
aga-aa napisał
aha, Olgo jak naciska się na banner tygodnia z ciecierzycą przechodzi się do strony z zabawą kwiatową ;) proszę zmień kod oki?
szarlotek napisał
Intrygujesz mnie swoją pomysłowością ale mam malutkie pytanko – czy dzięki dodatkowi cieciorki bułeczki mają posmak orzechowy? Pozdrawiam.
Olga Smile napisał
Majanko – bardzo dziękuję za komplementy :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
aga-aa – dziękuję :) Już poprawiłam link, mały chochlik się wkradł niedobry jeden :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
szarotek – dokładnie są lekko orzechowe ale i wilgotne w środku, podobne konsystencją do chlebka z ziemniakami lub sowitym dodatkiem cebulki :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
diablo napisał
czy w tym przepisie nie brakuje płynnych składników? Z tego raczej gładkie ciasto nie wyjdzie…
Olga Smile napisał
diablo – gdzieś uciekła woda :) Oczywiście należy jej dodać taka ilość aby ciasto miało zwartą konsystencję :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Dagmara napisał
Olgo kusi mnie żeby zrobić te bułeczki. Czy można je wykonać w wersji bezglutenowej? Jeśli tak to jakiej użyłabyś mąki? Pozdrawiam!
P.s. Torcik z galaretek PYCHA a ciasto z marchewki REWELACJA! – do kawy, mleka jak i gorącej herbaty :)