Bardzo lubię carpaccio. Jest ono dla mnie swoistą formą tatara, tylko, że podaną w odmienny sposób, z nieco innymi dodatkami smakowymi. W każdym razie i tatara i carpaccio bardzo lubię, co prowadzi do tego, że często serwuję je podczas imprez. O ile nie każdy kusi się na tatara, o tyle carpaccio ma większą rzeszę zwolenników. Nie bardzo rozumiem, dlaczego tak się dzieje, ale najważniejsze, że mięso tak podane cieszy nie tylko oko, ale i podniebienia naszych biesiadników. Lubię, gdy dużo równych dań stoi na stole, w związku z tym carpaccio często występuje u mnie w połączeniu z marynowanymi porami, suszonymi pomidorami, pastą z bakłażana, oliwkami i innymi dodatkami, które świetnie pasują do czarnego pieczywa i świeżej bagietki. Taki jadłospis fantastycznie sprawdza się podczas swobodnych imprez ze znajomymi, gdy w miłym gronie siedząc i rozmawiając spokojnie, z apatytem podjadamy stojące na stole różności przez cały czas przyjęcia. Co również niezmiernie ważne, carpaccio tak samo jak wszystkie proponowane przeze mnie dania przygotowujemy wcześniej, a podczas imprezy pozostaje gospodyni tak samo jak wszystkim gościom świetna zabawa bez stania przy kuchni :) | |||
|
|||
|
|
||
|
Carpaccio
0