Golonka pieczona
Dzisiaj coś innego a mianowicie golonka pieczona. Danie typowo męskie, chociaż znam kobiety, które jak słyszą, że jest golonka pieczona to pierwsze przy stole siedzą i czekają na jedzenie. W myśl zasady, że nie ma dań tylko dla mężczyzn lub tylko dla kobiet. Chociaż dyskutowałam dzisiaj ze znajomymi męża o daniach z wieprzowiny i ich postrzeganiu lub tradycyjnym podawaniu. Doszliśmy do wniosku, że mimo wszystko przyjęło się, że golonka pieczona jest daniem typowo męskim, a zimne nóżki daniem typowo damskim. Męskim, tylko w okolicznościach, jak to się kiedyś mawiało „meduza z lornetą”. Tłustość obu tych dań generalnie podobna – to może chodzi bardziej o temperaturę podania i dodatki? Bo golonka pieczona to z piwem, no a zimne nóżki dla odmiany z octem, a kobiety generalnie lubią ocet. Jednak osobiście to ja nie widzę jakiegoś uzasadnienia takiego podziału. Czy też tak sądzisz, że golonka jest bardziej dla mężczyzny a nóżki (galaretka) dla kobiety?
Golonka pieczona
Golonka pieczona – składniki:
- 4 golonki wieprzowe
- 500 ml soku pomarańczowego
- 4 duże cukrowe cebule
- 3 łyżki miodu
- 4 listki laurowe + 10 kulek ziela angielskiego
- 4 łyżki smalcu
- 2-3 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki słodkiej papryki (może być wędzona)
- ½ łyżeczki pikantnej papryki (również może być wędzona)
- 1 łyżka miodowej musztardy
Golonka pieczona – przygotowanie:
- Golonki myję, osuszam.
- Wkładam golonki do garnka, dolewam tyle wody aby przykryła je na dwa palce, dodaję ziele, sól i listki laurowe. Gotuję na małym gazie około 2 godzin. Wyławiam golonki, wywar z gotowania zostawcie i zróbcie na nim krupnik! Szkoda wylewać!
- Cebule kroję w piórka lub talarki. Układam na dnie żeliwnego garnka.
- W misce mieszam miód z musztardą, ostrą papryką, słodką papryką, kilkoma szczytami soli. Dokładnie nacieram golonki.
- Na cebuli układam golonki, dolewam sok pomarańczowy, smalec, garnek przykrywam i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 3 godziny. W międzyczasie kilka razy polewam sokiem, w którym się gotują. Pod koniec odkrywam, żeby się przypiekły.
- Podaję na ciepło z piwem najlepiej lub winem jeśli ktoś woli. No i chlebem koniecznie.
Inna moja golonka:
Elżbieta Magdalena Szynkiewicz napisał
tłuszcze zwierzęce i czerwone mięso
Joanna Wielgosz napisał
Ja golonkę wkładam do wody z solą, pieprzem, zielem i liściem na np 4 dni w lodówce (obracam).Następnie wyjmuje, osuszam, przyprawiam i tak sobie stoi dobę, wtedy ja obsmazam, wkładam do garnka podlewam wodą i duszę. A jak chce przypieczona to wyciągam z garnka do naczynia na to wiórki masła i zapiekam;-)
Olga Smile napisał
Beatka Cendrowska ciekawe, gdy znajomi mnie poproszą, to im tak następnym razem zrobię :D
Agnieszka Mordel napisał
Byłam przekonana ze jesteś wrgetarianką – przez te wszystkie wege – kaczki, wege-flaczki i wege-rosołki :-)
Olga Smile napisał
Agnieszka Mordel to, że ja czegoś nie jem, nie wpływa na to, co jedzą moi czytelnicy i znajomi :) Skoro mam dziecko z alergią na orzechy to mam nigdy nie pokazywać ich w przepisach? Blog jest dla wszytskich, przepisów jest do wyboru do koloru, mimo, że znajdzie się w nim wiele przepisów, które zrobiłam dla kogoś, bo sama czegoś nie jadam. Ja nie mam problemu z gotowaniem mięsa, dieta jest wyborem prywatnym. I tak jak już pisałam, mięso było u mnie na stronie regularnie 2 razy w tygodniu ale na FB rzadko wrzucałam, chociaz na G+ zawsze, teraz wkładam więcej na FB, bo dużo osób mnie o to prosi. Jest duży dział wege w którym przybywa średnio po 5 przepisów tygodniowo, do niego wege osoby zapraszam jak zawsze :) Dział mięsny dla tych, co mięso jedzą i lubią :) „różni LUDZIE, różne DIETY, jeden BLOG”
Sabina Wojnar napisał
Jezu… a tak lubiłam ten fanpage
Olga Bomba napisał
Nienawidze galarety a golonko z piwem i musztarda taaaaak! Uwielbiam
Jarek napisał
Szczerze to przepis taki sobie … Ubawiło mnie to osuszanie przed włożeniem do garnka i zalaniem wody :), a po 2 godz gotowania kolejne 3 godz w piekarniku ?? Wystarczyła godzina :)
jolka szymek napisał
Uważam, że potrawy są dla nas, a nie my dla nich. Golonka zawiera skórę pieczoną świńską, która to (pozbawiona tłuszczu) zawiera potrzebne składniki dla odbudowy naszej skóry, włosów i paznokci, podobnie jest z galaretką z zimnych nóżek. Także mogą to jeść panowie i panie… Po 60tce to lepiej nie jeść tłustych elementów, bo zapychamy sobie żyły, ale reszta jest wskazana jak najbardziej dla wszystkich.