Tym dziwnym dość przepisem rozpoczynam grudzień :) Nie bez powodu tak robię, gdyż grudzień to zazwyczaj opady pierwszego śniegu, trzaskający mróz i święta. Święta przepełnione aromatami, zapachami, kojarzące się z trzaskający ogniem w kominku, ciasteczkami i rodzinna atmosferą. Propozycja tego syropu, na tyle świetna, że po dodaniu do herbaty zamiast cukru natychmiast stwarza atmosferę świąteczną. Może to zapach pomarańczy, może migdałów i wanilii, sama nie wiem … Jest w każdym razie więcej niż fantastyczny, gdy damy więcej żelatyny będziemy mieli drzem, przepyszny, unikalny drzem. Jeszcze nie ustąpił mu miejsca żaden syrop słodzący nawet bardzo ale to bardzo aromatyzowany. Bezbłędne połączenie pomarańczy, wanilii, migdałów to propozycja dla wszystkich, którzy lubią tradycyjne smaki, przepełnione jednak magią, a taka magię dostarcza nasz syropo—konfitura pomarańczowa z akcentami. W święta lubię również dawać prezenty, gdy idziemy do kogoś na kolację, lub gdy goście przychodzą do nas. Taką propozycją paczki jest właśnie paczka składająca się z ciasteczek biscotti, syropu pomarańczowego i kształtnych pulchnych pierniczków. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 15 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Ola napisał
Wspanieałe zdjęcie i wspaniała konfitura! Mi niestety nie wyszła- cukier nie chciał się rozpuścić; ale pewnie coś poplontałam. Mogłabym się dowiedzieć, ile wyszło Ci soku z tych pomarańczy? Może moje były zbyt suche…
Olga Smile napisał
Ola – w mililitrach nie umiem dokładnie podać. Jednak myślę, że było to w granicach 1,5 litra. Ja zawsze robię z 2 porcji za jednym razem. Całość jest dość gęsta. Nie miałam nigdy sytuacji, że cukier nie chce się rozpuścić, dziwne. Tak sobie myślę, że jeżeli Twój cukier nie chciał się rozpuścić, trzeba było albo mocniej podgrzać całość, albo dodać troszkę wody. Może rzeczywiście miałaś jakieś suche pomarańcze. Bardzo mi przykro, że nie wyszło. Następnym razem wyjdzie, albo również tym, możesz spokojnie otworzyć słoiki ponownie całość zagotować. Podczas gotowania ciągle mieszaj aby się konfitura nie przypaliła i koniecznie dodaj gorącej przegotowanej wody i zagotuj. Dodaj tle wody, aby cukier się cały rozpuścił. Po nalaniu z łyżki masy na talerz, odczekaniu chwilki i przeciągnięciu palcem przez środek, powinna zostać kreska :) Wtedy masz dobrą konsystencję. Powodzenia i daj znać jak wyszło.
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Zuzazs napisał
Mam małe pytanie: ile mniej więcej łyżeczek żelatyny dodac, żeby konsystencja nie była zbyt galaretowata, ale też nie tak płynna jak w konfiturach?
otis napisał
drzem? a nie dżem?
wygląda pyyyysznie :D
Olga Smile napisał
otis – no ba, wiadomo, że dżem ;) nie tylko wygląda ale i smakuje rewelacyjnie!
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Justyna napisał
Witaj-ciekawy przepis.Słoiczki slicznie sie prezentuja.Mam tylko pytanie ile żelatyny dodajesz??
sunny napisał
Od niedawna śledzę twój blog Olga i bardzo mnie zainspirowałaś tymi przepisami. Mam małego synka z alergią i wiele przepisów mi się przyda. Już wypróbowałam kilka – synek wcinał falafelki, aż myślałam, że pęknie. Co do tego tu przepisu, to mi nie wyszło, bo miałam jakieś niedobre gorzkie pomarańcze i mało w nich soku. Wyszła straszna gorycz :( Ale tak czasem jest, tak jak ktoś napisał, że wyszedł kwaśny krem czekoladowy – niektóre gatunki bananów są takie kwaskowate. Mój krem czekoladowy na kaszy jaglanej wyszedł super, że nawet mój mąż się zajadał.
Pozdrawiam, Kasia Miko
Olga Smile napisał
sunny – strasznie mi przykro, że nie wyszedł :( Gatunek pomarańczy jest bardzo ważny, niestety nie spotkałam się z tym, żeby pomarańcze były opisywane jak jabłka.
Martucha napisał
A ja mam pytanie…może głupiutkie, ale jestem początkującą kucharką :) Otóż, czy jak zapakuję te pyszności do słoików, to mam je zagotować?
Olga Smile napisał
Martucha – nie, już nie trzeba pasteryzować o ile wrzące do słoików wkładasz :)