Krem czekoladowy z orzechami
No to dzisiaj krem czekoladowy z orzechami, który zrobiłam kolejny raz z tego domowego przepisu. Za każdym razem wychodzi mega, mega, mega smaczny inne kremy mówią szefie i bardzo nisko się kłaniają ;) To kremowa wersja bezmleczna, bezglutenowa i bezsojowa. A jak ktoś chce to może być mleczna, wystarczy coś niecoś zamienić w składnikach i będzie tak, jak lubicie najbardziej. W mniejszych miejscowościach trudno nabyć produkty słodkie bezmleczne. O ile dorosły jakoś sobie da rade o tyle dzieci mają trudniej. Ten krem jest odpowiedzią na to, jak w prosty sposób, przy minimalnym wysiłku przygotować wyjątkowo smaczny krem czekoladowy z orzechami. Ja użyłam orzechów laskowych, ale jeśli macie ochotę, możecie zastąpić je migdałami, orzechami pistacjowymi (niesolonymi) lub zwykłymi orzeszkami ziemnymi. Osobiście uważam, że najbardziej do kremu czekoladowego pasują orzechy laskowe i zazwyczaj właśnie one staja się jego składnikiem. Orzechy podsmażam na patelni, aby można było obrać je z brązowej skórki. Smakują wtedy dokładnie tak, jak te orzeszki wyskubywane z czekolad. To wielki plus, minusem jest ilość, zawsze muszę uprażyć praktycznie podwójną porcję, bo amatorów na ciepłe orzechy u mnie w domu jest wielu. Co zrobić, wiemy co dobre :) A właśnie z podanych porcji wyjdzie około 650 ml kremu czekoladowego. Muszę się przyznać, że jestem już bardzo najedzona, ale powstrzymać się nie mogę i wachluję łyżką wprost ze słoika. Straszne, że takie łakomstwo wychodzi z człowieka przy pierwszej nadążającej się ku temu okazji. Wszystko przez niesłabnące uwielbienie od lat do słodyczy wszelakich maści.
Krem czekoladowy z orzechami
Krem czekoladowy z orzechami – składniki:
• 2 tabliczki czekolady gorzkiej o zawartości 75-85% kakao, może być też mniej jak lubicie
• szklanka orzechów laskowych
• 1,5 szklanki mleka, ja dałam tłuste kokosowe. Może być potrzeba dodania jeszcze 60 ml jeśli masa będzie zbyt gęsta.
• ½ szklanki cukru trzcinowego jasnego (możecie cukier zamienić na biały lub brązowy)
Krem czekoladowy z orzechami – przygotowanie:
1. Orzechy wsypuję na suchą patelnię i smażę kilka minut mieszając łyżką. Skórka musi się lekko przypalić. Orzeszki przekładam w ściereczką kuchenną, pocieram w dłoniach i obieram z łuszczącej się skórki.
2. Podgrzewam 1 szklankę mleka i zalewam nią orzechy lub mielę orzechy w młynku do kawy. Można tak i tak, ja wolę młynek, bo jest szybciej.
3. Pozostałe mleko podgrzewam w garnuszku, gdy jest dobrze ciepłe, ale jestem w stanie włożyć do niego palec, wyłączam gaz i wkładam pokruszoną czekoladę. Jeśli jest jeszcze potrzeba przekładam garnek do kąpieli wodnej. Czekolada musi się rozpuścić ale nie przegrzać.
4. Do blendera wkładam orzechy z mlekiem lub zmielone orzechy z młynka, rozpuszczoną czekoladę i cukier. Miksuję wszystko kilka minut, aby dobrze wymieszać i lekko napowietrzyć masę nadając jej lekkości. Przekładam do słoika i trzymam na blacie w kuchni co grozi niekontrolowanym wyjedzeniem przez rodzinę lub w lodówce.
5. Jeśli macie blender kielichowy z popychaczem lub Thermomix to możecie bez ceregieli wszystkie produkty wrzucić razem i od razu zmielić bez wcześniejszego mielenia orzechów i rozpuszczania czekolady, bo takie blendery same podgrzewają masę przez ruch noży.
Atria napisał
Zrobię go! Tylko pewnie z mlekiem i może z czystą miazgą kakaową, jeśli do mnie dojdzie:)
magma napisał
wygląda obłędnie:) mniam:D
Joanna napisał
Domowa odpowiedź na nutellę! Super, przynajmniej będę wiedziała co jem :)
Barbara napisał
Pani Olgo, chapeaux bas dla Pani wytrwałości i inwencji w promowaniu zdrowej żywności. Pokazuje Pani, że przy minimum wysiłku każdy może odżywiać się bez chemii, zdrowo i kolorowo :) Dziękuję :)
Olga Smile napisał
Barbara – bardzo mi miło, dziekuję :) i cieszę się, że znajdujesz u mnie ciekawe przepisy.
Gosia napisał
Zrobiłam przed chwilą i odrazu biegnę Ci napisać,że jest cudowny – cud nad cudami :) U mnie wersja z jedną gorzką czekoladą, mlekiem kozim i ksylitolem do słodzenia.Wylizałam mikser teraz patrzę pożądliwie na słoik!!!! Dzięki!!
Olga Smile napisał
Gosia – super, dziekuję za tak fajny komentarz!
KLOTT napisał
Zrobiłam a jakże, ale nie jadłam -walczę z pokusą-delektuję się zapachem, jest obłędny:)co by nie kusiło to zapakowałam w słoiki i uszczęśliwiłam moją latorośl,nieco zaś zostało dla małżonka-:)
klott napisał
Czy krem powinien być przechowywany w lodówce i jak długo.
Pytam ,ponieważ moje dziecię mnie poinformowało,że” krem jej wybuchł”, przy otwarciu wieczka słoika, on po prostu wystrzelił:)Zatem co zrobiłam nie tak.
Najwyraźniej przy takich warunkach pogodowych wszystko trzeba upychać w lodówce:)
Olga Smile napisał
klott – tylko w lodówce :) Inaczej mleko z kremu fermentuje! :)