ŁOSOŚ W SOLI
No to dzisiaj marynowany łosoś w soli, cukrze i koperku, taki klasyczny gravlax jakiego możecie zjeść w IKEA. Za pierwszym razem łosoś w soli budził mój duży niepokój. Lata temu, gdy jeszcze nie mieliśmy fazy na sashimi, sushi i generalnie nie jadaliśmy ryby surowej, to IKEA wprowadziła takiego łososia do karty dań. Bałam się go zjeść, bo surowa ryba kojarzyła mi się, po prostu z niejadalnym mięsem. Oczywiście tak nie jest, ale wychowanie na klasycznej polskiej kuchni budowało w mojej nastoletniej świadomości taki obraz. Potem przez wiele lat, gdy tylko odwiedzaliśmy sklep, wtedy gravlax był obowiązkowym elementem w menu. Doskonale wiem, że ludzie dzielą się na tych, co lubią IKEA i nie lubią jako miejsca zakupów. A ja dzisiaj chciałam się dowiedzieć: gdy jesteś w IKEA czy korzystasz z jadłodajni-restauracji? No i co tam kupujesz do jedzenia? U nas zazwyczaj była to ryba, właśnie marynowany łosoś w soli czyli gravlax albo pieczony. Teraz wybieram klopsiki wege, ziemniaki zazwyczaj, bo frytki mają najczęściej zimne, żurawinę, brokuły, kawę (kwaśna niestety) i sok wyciskany z pomarańczy :) Zobacz, jak ładnie wygląda gravlax z koperkiem czyli marynowany łosoś w soli podany jako przystawka na sałatce z jesiennych jabłek. Można go podać jako wyszukaną przystawkę nawet na odświętną domowa imprezę. W wielu restauracjach na całym świecie można zamówić taką przystawkę, no a teraz także możesz ją zrobić samodzielnie w domu. Polecam, bo marynowany łosoś w soli, cukrze i koperku, taki klasyczny gravlax znajduje wielu amatorów!
ŁOSOŚ W SOLI
ŁOSOŚ W SOLI – składniki:
- filet z łososia ze skórą, o wadze około 1200 g
- 350-400 g soli morskiej grubej
- 200 g cukru trzcinowego
- 2-4 pęczki koperku, musi być go naprawdę dużo, tak aby po krojeniu uzyskać 3 szklanki siekanego koperku
- około 35 ziarenek ziela jałowca
- około 35 ziarenek pieprzu kolorowego
ŁOSOŚ W SOLI – przepis:
- W misce mieszam sól z roztartymi w moździerzu ziarnami jałowca, pieprzu i cukrem. Dodaję posiekany koperek razem z łodygami i mieszam.
- Połowę soli z dodatkami kładę na spód naczynia, w którym ułożę łososia. Wspomniane naczynie musi być na tyle duże, aby łosoś leżał na płasko i nie musiał być zwinięty, a na tyle dopasowane by zasypka odpowiednio otoczyła rybę.
- Na soli układam łososia skórą do dołu, następnie drugą połową soli z dodatkami zasypuję dokładnie płat ryby.
- Łososia w przyprawach zakrywam szczelnie folią i odstawiam do lodówki, gdzie powinien się marynować od minimum 24 do 50 godzin.
- Po wyjęciu ryby z lodówki zobaczysz, że pływa ona w wodzie, a tylko niezaznaczana część marynaty pozostała w formie suchej. Tak ma być!
- Rybę już znacznie twardszą wyjmuję z naczynia, wycieram i oskrobuję z przypraw. Staramy się jej nie moczyć, więc trzeba to zrobić na sucho. Często na koniec nacieram płat jeszcze świeżym koperkiem, aby zintensyfikować aromat. Wyjmuje długie ości szczypczykami, dokładnie, aby nie zostały one w mięsie.
- Tak przygotowaną rybę kroję nożem Santoku w cieniutkie płatki, jak najcieńsze i układam na talerzach w dużych ilościach lub w formie przystawki bezpośrednio na sałatce, tym razem z jabłek! Skóry się nie jada, kroję więc rybę pod takim kontem, żeby skóra w całości została na desce celem wyrzucenia.
- Taki płat powinien wystarczyć dla 5-6 osób, aby spełniał funkcję obiadokolacji w towarzystwie świeżego pieczywa, masła i jakiś sosów. Łosoś w soli może zostać podany z chlebem, na surówce z jabłek jak u mnie lub po prostu ze świeżym pieczywem, masłem i winem obok.
Anonim napisał
Hotdogi!
Anonim napisał
Bardzo rzadko ale jeśli już to łososia z kaparami.
Anonim napisał
Niestety jedzenie w Ikei się bardzo popsulo
Anonim napisał
Klopsiki vege obowiązkowo, zapiekankę z kalafiora, warzywa na parze i moje guilty pleasure – frytki
Anonim napisał
Pewnie że jemy i to różnie, klopsiki mięsne, wege, losos, salatki a czasem nawet hot doga.
NIE DAJMY SIE ZWARIOWAC
Anonim napisał
Anna Suszyńska nigdy nie mieliśmy problemów zoladkowych
Anonim napisał
Zupki, sałatki, ciasto marchewkowe
Anonim napisał
Karolina Seppälä w Anglii są smaczne
Anonim napisał
Kiedyś się pulpetami strasznie zatrulam, od tej pory tylko łosoś.
Anonim napisał
Uwielbiam jeździć do IKEI, ale w sferze jadalnej, jadłam jedynie loda i kupiłam sobie coś do picia.