Ryba w galarecie
Dzisiaj przepis klasyczny, ryba w galarecie. Dla mnie ryba w galarecie jest daniem, które znam z domu rodzinnego. Czasami zamiast smażyć rybę, mama stawiała na dania lżej strawne i przygotowywała właśnie wersję mięsa ryb lub drobiu w galarecie. Czasami pod hasłem ryba w galarecie krył się karp, innym razem okoń lub leszcz, szczupak czasami sandacz. Przez pewien czas również dorsze i mintaje, chociaż mama za ich intensywnym smakiem nie przepadała. Ryba w galarecie jest dość miłym wspomnieniem, nie przypominam sobie abym ją jadała z jakimś specjalnym apetytem ale ja generalnie oprócz lodów nie lubiłam jeść nic innego jako dziecko. No może poza czekoladą, orzeszkami i napojem Ptyś lub oranżadą ale jej nie można, mimo zastraszającej ilości cukru do jedzenia zaliczyć. Ryba w galarecie podawana była u nas z majonezem, czasami ktoś brał ocet lub musztardę. Jednak przeważał majonez oraz chrzan, tak dla przesłania delikatnego smaku. Z jakim gatunkiem ryby kojarzy się tonie danie ryba w galarecie i czy lubisz ja tak w ogóle?
Ryba w galarecie
Ryba w galarecie składniki:
- 1 filet karpia o wadze 1,5 kg albo sandacza, może być leszcza, szczupaka, dorsza, dowolnie, byle ryba była świeża, nie mrożona!
• paczka włoszczyzny
• 2 średnie cebule
• 10 kulek ziela angielskiego
• 4 listki laurowe
• sól i czarny pieprz do smaku
• 3 łyżki cukru, miodu lub syropu klonowego
• żelatyna lub agar agar w ilości odpowiedniej na 1 litr płynu
Ryba w galarecie – przepis:
- Filet z ryby dzielę na kawałki, płucze pod kranem i osuszam. Solę i posypuje pieprzem.
- Włoszczyznę obieram, kroję w talarki i wkładam do garnka. Dodaję około 2 litry wody, podpieczoną na patelni całą cebulę, listki, ziela angielskie, sól, odrobinę pieprzu i gotuję średnio 20 minut. Włoszczyznę wyławiam.
- Kawałki ryby wkładam do gotującego się wywaru, przykręcam gaz i na bardzo małym ogniu gotuję około 15 minut.
- Rybę delikatnie odławiam, wywar przelewam przez sitko. Płyn doprawiam do smaku cukrem, solą i pieprzem. Powinien być słodki, pikantny i lekko słony. Rozpuszczam odpowiednią ilość agar agar lub żelatyny, dodaję do wywaru.
- Rybę układam na półmisku, dekoruję marchewką, pietruszką, natką i zalewam schłodzoną żelatyną polewając po dzwonkach, żeby zyskały glazurę. Ryba powinna być zanurzona w galarecie minimum do połowy a najlepiej cała. Cały półmisek schładzam w lodówce.
- Ryba w galarecie jest gotowa do podania po zastygnięciu galarety.
Magda Gajdzińska Unrug napisał
Karp w galarecie
Monika Bułkowska napisał
Karp w wykonaniu mojej mamy :) z warzywami, w krystalicznie czystej galarecie :) podany w przepieknej staroswieckiej kryształowej salaterce.
Kamila Machnio napisał
My już od lat nie kupujemy karpi. Chyba, że je wcześniej sami złowimy i sami zabijemy. Wtedy są.
Małgorzata Kawałek napisał
Nie lubie
Malgorzata Dobija napisał
Taaaaak!! Karpik!!!
Dorota Nowak napisał
Karp, i tylko karp. To jest taka magiczna ryba, która najbardziej smakuje w święta Bożego Narodzenia.
Ewa Babicz napisał
Karp w galarecie poproszę.Zrobię na wigilię dla gości,bo sama nie lubie.
Magdalena Jackiewicz napisał
Łosoś :)
Monika Wysocka napisał
U nas zawsze pstrąg w galarecie.
Olga Smile napisał
U nas czasami pod hasłem ryba w galarecie krył się karp, innym razem okoń lub leszcz, szczupak czasami sandacz. Przez pewien czas również dorsze i mintaje, chociaż mama za ich intensywnym smakiem nie przepadała.