SAŁATA ZE ŚMIETANĄ
Bosz jaki upał, u mnie sałata ze śmietaną na obiad i grzanki. Sałata ze śmietaną krowią, lub jak u mnie słodką sojową, podana zarówno w wersji na słodko lub na słono, jest dla mnie wspomnieniem wielu wakacji. Wyjeżdżaliśmy z dalszą rodziną i ich dziećmi, które były moimi rówieśnikami na mazury lub nad morze. Jak to bywało w dawnych czasach, mieszkaliśmy w takich drewnianych czy tekturowych domkach z pojedynczymi szybami. Wtedy sałata ze śmietaną i koperkiem była daniem w upały na kolację, właśnie podanym z opieczonymi chlebkami z ogniska. Przyznam, że jest to smak, który został mi do dziś. Moja sałata ze śmietaną jest w wersji mało słodkiej, raczej słonej z dodatkiem koperku. Oczywiście jeśli wolisz, to możesz ją mocno dosłodzić, tak też jest fajnie! A Ty co jadasz, gdy na dworze jest tak ciepło? Ponieważ moje dziecko powiedziało, że chce coś, co ja jadałam jako dziecko, padło na to, że będzie opieczonych chleb i sałata ze śmietaną. Lekko dosłodziłam sojową śmietanę, posoliłam, dodałam koperku i podałam. I wiecie co, okazało się, że sałata ze śmietaną podana na chrupiących chlebka jest super – wiedziałam :)
SAŁATA ZE ŚMIETANĄ
SAŁATA ZE ŚMIETANĄ – składniki:
- 1 okazała sałata maslowa
- 1 garść koperku
- 5 łyżek śmietany słodkiej krowiej lub jak u mnie sojowej
- 2 łyżeczki cukru pudru
- ½ łyżeczki soli
- Opcja: 1 ząbek czosnku
SAŁATA ZE ŚMIETANĄ – przepis:
- Sałatę dziele na mniejsze kawałki, myje i odwirowuję aby pozbyć się nadmiaru wody.
- W misce mieszam śmietanę z cukrem i solą, czasami dociskam jeszcze 1 ząbek czosnku.
- Koperek kroję.
- W miejsce mieszam dokładnie koperek, sałatę ze śmietaną i od razu podaję.
Anonim napisał
Chłodnik ogórkowy bezapelacyjnie z ssiadłym mlekiem,jogurtem,koperkiem i szczypiorkiem i posypką z orzechów włoskich pyyyycha
Anonim napisał
A u mnie na słodkosłonokwaśno
Anonim napisał
a ja jadałam/jadam wersję mieszaną – salate ze smietana i do tego sol i cukier
Anonim napisał
Serio grzanki i salata to obiad?
Anonim napisał
Wczoraj chłodnik, dziś wielkopolski przysmak pyry z gzikiem
kasiak napisał
Says, nie rozumiem zdziwienia, my w ten skwar prawie niczego nie jemy tylko lodowata woda i hektolitry kawy mrożonej schodzą.
Wczoraj udało nam się zjeść kilka kawałków śledzi wiejskich mocno schłodzonych-genialne na upały. Czasem tylko mały słoiczek ogórków w musztardzie uda się zjeść.
Najczęściej tylko arbuzy, brzoskwinie i nektarynki przez cały dzień, no nie wyobrażam sobie zjeść czegoś gotowanego i to stanie nad garami w ten upał odpada :-)
Właśnie wyglądam przez okno, a tam sąsiedzi zrobili sobie grilla na powietrzu, to dopiero masakra w te upały!
Anonim napisał
w taki upal nie chce sie jesc ;/
Anonim napisał
Owoce, duuuzo owoców. Ogólnie żyje teraz na koktajlach i wszędzie dorzucam natkę pietruszki
Anonim napisał
Nic:)
Anonim napisał
Jeju, jakie Ty pyszności gotujesz!