Wędlina dla dzieci
Dzisiaj coś innego. Wędlina dla dzieci i osób unikających chemii w jedzeniu. Wędlina dla dzieci z piersi kurczaka, a druga z piersi indyka, powstała u mnie specjalnie dla dzieci moich przyjaciół, które są alergikami. Prosili mnie bardzo o kilka przepisów prostych, smacznych i takich, które są w stanie wykonać w bloku, w małej kuchni. Zrobiłam więc 2 sztuki na próbę i na zapas. Wędlina dla dzieci znalazła zaraz chętnych, legła na kanapkach z ogórkiem. Jedną zjedli na miejscu, druga pojechała z nimi do domu. Teraz będą sami robić jak twierdzą, dadzą radę bez problemu! No i wychodzą z założenia, że jeśli chce się robić wędliny :D Wędlina dla dzieci z założenia jest zdrowa, przygotowana z prostych, wysokiej jakości składników. Ma swój urok, przypadnie do gustu osobom lubiącym lekką kuchnię. Wędlina dla dzieci delikatna, soczysta, lekka, niskokaloryczna, bez soli peklowej, tylko mięso i przyprawy. Prosta do zrobienia i wyjątkowo smaczna, jak twierdzą. Dlatego też, skoro znajomi są tak zadowoleni to dzielę się kolejnym przepisem. W takim razie wędlina dla dzieci, kobiet w ciąży i osób alergicznych poleca się do jedzenia. Ci właśnie znajomi są u nas co kilka tygodni, mogę na nich poćwiczyć smaki hahahah w związku z tym mam pytanie, CZY TY POTRZEBUJESZ PRZEPISY NA WĘDLINY DLA DZIECI I SIEBIE takie bez soli peklowej, tylko mięso i naturalne przyprawy?
Wędlina dla dzieci
Wędlina dla dzieci – składniki:
- 1,2 kg piersi z kurczaka lub indyka (najlepiej ekologiczne mięso)
- 3 łyżeczki soli kamiennej niejodowanej
- 1 łyżka ziół prowansalskich (mogą być dowolne dalmatyńskie, śródziemnomorskie itd.)
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego
- 1 łyżka miodu lub syropu klonowego
- dodatkowo potrzeba:
- szybkowar i woreczki do szynkowaru jeśli jest taka potrzeba w danym urządzeniu
- lub zamiast szynkowaru osłonki poliamidowe lub białkowe
- może być również słoik wysoki o takiej samej średnicy wlotu jak cała jego średnica (żeby dało się wyjąć wędlinę)
Wędlina dla dzieci – przygotowanie:
- Piersi z kurczaka lub indyka myję, osuszam i wycieram ręcznikiem. Usuwam wszystkie żyłki i tłuszcze. Mielę w maszynce do mielenie mięsa na sitku o drobnych oczkach. Mocny malakser też sobie poradzi.
- Zmielone mięso wkładam do miski, dodaję sól, zioła, czosnek i miód. Mieszam bardzo dokładnie i wyrabiam mięso (ja robię to zawsze w rękawiczkach). Gdzieś po 10 minutach, gdy masa jest kleista mocno i gęsta wkładam ją do szynkowara, torebkę zawijam i zamykam szynkowar. Ugniatam partiami aby pozbyć się powietrza (Tu zależy jakiego szynkowara użyjecie, jeśli są do niego potrzebne woreczki, to należy wyściełać go woreczkami. Jeśli używacie osłonek, mięso należy przełożyć do osłonki wygniatając wszystkie bąble powietrza z masy.)
- Masę z szynkowarem wstawiam do lodówki i zostawiam na 12-24 godziny.
- Zazwyczaj po nocy wstawiam do garnka z wodą o temperaturze 85 stopni. Przykręcam gaz pilnując temperatury. Mięso parzę przez 1,5 godziny. Wyjmuję, szynkowar, schładzam w zimnej wodzie. Wstawiam go do lodówki na minimum 12 godzin. Wędlinę wyjmuję i kroję na kawałki.
- Smacznego, wędlina dla dzieci jest gotowa:
Anonim napisał
Lucyna Ślatała nioo
Anonim napisał
Pewnie, że szkoda! Ja wszystkie zioła i przyprawy skrzętnie ukrywam w gąszczu warzyw lub w „sosikach” („Mamusiu…ale ziemniaczki to z sosikiem!”).
???
Olga Smile napisał
Smaczne są roślinne wędliny, bywają na prawdę dobre, tak samo jak co niektóre sery na bazie roślin. Na pewno nie mają kwaśnego posmaku jaki mają wędliny ze sklepu!
Anonim napisał
Olga Smile wiesz w jedzeniu chodzi tez o to by było przede wszystkim odżywcze. Porównywanie roślinnej „kiełbasy” do klasycznej to nieporozumienie
Anonim napisał
Robię tak samo w szynkowarze, tylko do mięsa dodaję jeszcze żelatynę.
Anonim napisał
Zobaczymy czy będziecie się tak głupio śmiać jak się pojawia poważne niedobory i problemy zdrowotne
Olga Smile napisał
Lucyna Ślatała przesadzasz! Ja mam wegańskie dziecko od urodzenia i jeszcze bezglutenowe do komplet (teraz już nastolatka) i żadnych niedoborów NIGDY nie było, za to u dzieci znajomych na mięsnych dietach a i owszem miały i to pokazowe. Tu nie ma reguły – ZAWSZE TRZEBA MYŚLEĆ co dziecku daje się do jedzenia! ZAWSZE!
Olga Smile napisał
Lucyna Ślatała jako dietetyk mogę tylko powiedzieć – cóż, odżywcze JEST WSZYTSKO, nie ma jedzenia bez kalorii, białek, tłuszczu lub węgla i składników odżywczych, witamin, mikro czy makro. Kwestia co jesz, ile i z czym!
Agnieszka napisał
Witam serdecznie po co miód ? Dla walorów smakowych czy ? Może głupie pytanie, ale zastanawiam się :)
Olga Smile napisał
Agnieszka – pobicia słodkości :)