Zupa makowa z zacierkami
Co kraj to obyczaj, co rodzina to inna tradycja. U nas na wigilijnym stole praktycznie zawsze była zupa grzybowa, bardzo esencjonalna i intensywna w smaku, u babci barszcz czerwony na zakwasie z pierożkami, a u mojej teściowej słodki barszcz czerwony z czosnkiem podany z pasztecikami. Czasem, aby urozmaicić odświętne menu ja dla odmiany podaję również zupę migdałową lub makową. Pamiętam, że moi znajomi, którzy wyprowadzili się na przepiękne mazury zgodnie z obyczajem panującym w swojej rodzinie jadają podczas wigilii zupę rybną. To dla mnie zaskoczenie, jednak, co się dziwić, w końcu to „rybne” święta.
Zupa makowa z zacierkami
Zupa makowa z zacierkami – składniki:
* 2 litry tłustego mleka, najlepiej pasteryzowanego w niskiej temperaturze
* 2 szklanki maku
* 1 laska cynamonu
* opcjonalnie 50 ml startych migdałów
* 150 g jasnych rodzynek
* 2 łyżeczki cukru waniliowego lub 1 laska wanilii (ja wolę wanilię)
* 50 ml miodu lub cukru brązowego
* zacierki kupne lub domowe
Zupa makowa z zacierkami – przepis:
1. Mak płuczę, zalewam letnią wodą i odstawiam do napęcznienia na 3-4 godziny. Odlewam wodę i mielę trzykrotnie w maszynce o drobnych oczkach.
2. Do garnka wkładam mak, dolewam mleko, dodaję rodzynki, rozciętą łaskę wanilii, cukier, korę cynamonową, zmielone migdały i gotuję na małym ogniu około 15 minut (od zagotowania).
3. Zacierki gotuję w małej ilości wody, odcedzam i dodaję do zupy makowej. Podaję w niedużych talerzach, piękna, aromatyczna i niezwykle smaczna zupa! Zdecydowanie odświętna.
ariama napisał
W moim domu rodzinnym taka słodka zupa makowo-bakaliowa jest podawana z racuszkami krojonymi w kostkę na wigilijny deser nazywa się Śliziki.
Paulina napisał
U mnie podaje się czerwony,czysty barszcz:), ale do popicia innych potraw.
Dorota napisał
U mnie niezmiennie barszcz czerwony z uszkami. To tradycja kultywowana przez moją babcię pochodzącą ze Lwowa. Z kolei druga babcia, ta od najlepszych makowców, ciast drożdżowych i rogalików z konfiturą i cukrem, też serwuje barszcz, ale z fasolą, albo, jak na Wielkopolankę przystało, z pyrami :). Zupełnie zapomniałam, że chciałam w tym roku wypróbować przepis na zupę migdałową, za to udało mi się skosztować rosołu rybnego, który uwielbiam. A zupę makową dopisuję sobie do przyszłorocznej listy.
M napisał
U mnie jada sie kwas jest to zupa zrobiona z wody jaka powstaje przy kiszeniu kapusty. Podaje sie ja z lesnymi grzybami i słodka bułka z rodzynkami. Najlepsza zupka na swiecie POLECAM!
Olga Smile napisał
M – super, muszę spróbować!
Martyna napisał
Fajne przepisy i chciałabym z nich zacząć korzystać, ale niestety nigdy nie podaje Pani ilości porcji. Takie osoby jak ja, które nie mają rodziny będą zmuszone iść w ciemno, a potem może okazac się, że cały gar zupy mają dla siebie na dwa tygodnie :( proszę to uwzględnić w nastepnych przepisach.
Olga Smile napisał
Martyna – nie podaje ilości porcji bo porcja porcji nie równa. Ile można zjeść zupy … jedni 300 ml, inni 500 ml a ktoś zje 700 i do tego jeszcze dwie pajdy chleba. Z tej porcji, patrząc na składniki wyjdzie około 2,6 litra zupy makowej, więc całkiem sporo. Dla jednaj osoby wystarczy połowa porcji i będzie na dwa razy lub trzy, zależnie od apetytu.
Martyna napisał
Rozumiem o co chodzi, ale w takim wypadku można podać jaka jest pojemność zupy po jej zakończeniu (czasami płyny podczas gotowania się wygotowują) – wtedy każdy może podzielić sobie na porcje takie, jakie sam zjada.