Ciasto z ryżu
Dzisiaj ma dla was ciasto z ryżu, to taki prawie sernik kokosowy, można też go nazwać Rafaello. Dla mnie ciasto z ryżu jest wspaniałą alternatywą dla osób, które nie mogą jeść nabiału, mają alergię na soję, więc tofu z przepisów odpada oraz często też orzechy nie mogą się w nich znaleźć. Takie ciasto z ryżu to dobre rozwiązanie jako zastępstwo, co więcej, jest po prostu przepyszne! Moje ciasto z ryżu przygotowałam w wersji dla dorosłych dodając Malibu, jednak jeśli robicie je dla dzieci, po prostu pomińcie alkohol, chociaż wlewam go do gorącego ryżu, więc w większości odparowuje. Często pytacie mnie jakiej wielkości jest forma, moje ciasto z ryżu powstało klasycznej tortownicy o 24 cm średnicy, z wyjmowanym dnem. Wygląda znakomicie. Można podać je z oddolnymi owcami. Ja wybrałam borówki, dla kontrastu! Polecam ciasto z ryżu jest po prostu przepyszne!
Ciasto z ryżu
Ciasto z ryżu – składniki:
- 2 czubate szklanki ryżu (u mnie długoziarnisty najzwyklejszy)
- 5 szklanek wody
- 800 ml mleka kokosowego z puszki lub kartonu (ja miałam bardzo gęste o zawartości 85% kokosa marki Real Thai )
- 420-450 g wiórków kokosowych
- 2/3 szklanki cukru (można dodać coś innego do smaku ksylitol na przykład lub stewię w odpowiedniej ilości jeśli lubisz – ja nie lubię ich smaku, dlatego używam cukru)
- ½ szklanki Malibu (wersja dla dorosłych)
- 1 łyżka oleju kokosowego
- opcjonalnie ½ szklanki mleka kokosowego w proszku (podkręca smak ale tylko wtedy gdy macie smaczne mleko, w innym razie trzeba pominąć koniecznie!)
- szczypta soli
- opcjonalnie armat kokosowy
- dowolne owoce – opcjonalnie, bez owoców tez jest pyszne!
Ciasto z ryżu – przepis:
- Do garnka wlewam wodę i wsypuję ryż, dodaję szczyptę soli i gotuję pod przykryciem na małym gazie do miękkości, aż ryż wchłonie cały płyn. Zdejmuje pokrywkę, wlewam Malibu i mieszam. Mocny aromat alkoholu natychmiast paruje.
- Ryż przekładam do miski lub malaksera (u mnie malakser z wirującym na dole nożem). Przekładam mleko kokosowe z dwóch puszek, wsypuję cukier, wiórki i włączam na kilka minut aż masa będzie możliwie mocno wymieszana.
- Olejem kokosowym smaruję blaszkę ze wszystkich stron. Wycinam kółko na dno formy i je również smaruję olejem. Gotową masę przekładam do tortownicy. Szybko rozprowadzam łyżką i posypuję po wierzchu wiórkami.
- Ciasto z ryżu wstawiam na noc do lodówki. Kroję na kawałki i podaję.
Ula Rybicka napisał
Dorota Karlińska robimy sobie takie ????
Natalia Wróbel napisał
Nie raz już korzystałam z Twoich przepisów. Za każdym razem wyszło i było pysznie :)
Zawsze znajdzie się ktoś, komu zależy jedynie na obsmarowaniu tyłka.
Pozdrawiam ❤
Ewelina Leopold napisał
Czarna rozpacz mnie ogarnia, gdy czytam takie tępe komentarze. Samo konto Pani Evity wygląda na jakiś marny fejk, więc śmiałabym sądzić, że to może konkurencja chce zrobić czarny PR :) Pani Evito – Pani się przede wszystkim dokształci w języku polskim, zwłaszcza w interpunkcji. A potem ewentualnie proszę wyjść z czymś do ludzi. Bo jeśli gotuje Pani tak jak pisze, to ja się wcale nie dziwię, że coś nie wyszło. Może czytać Pani też nie potrafi, stąd zły dobór składników.
Ewelina Leopold napisał
Czytam i nie wierzę po prostu w istnienie takich złośliwych ludzi. Swoją drogą – miło, że Pani Evita podzieliła się swoim wizerunkiem. :)
Małgorzata Maria Lubrant napisał
Po wsypaniu do wrzatku ryz zamieszac od dna dokladnie potem jak zacznie sie gotowac to skrecic gaz na minimum a po 2-3 min wylaczyc i zostawic pod przykryciem na tym cieplym palniku. Ja nakrywam czesto garnek jeszcze grubsza sciereczka zeby trzymal cieplo. Do pol godziny ryz jest gotowy. A proporcja zawsze 1:2czyli jedna miarka ryzu na dwie miarki wody i ja dodaje jeszcze ciut wiecej wody jak chce zeby byl bardzo miekki. W czasie podgotowywania czesc wody wyparuje i tak.
Iza Miros napisał
A mnie właśnie bardzo podoba sie to zdjęcie. Jakbym zrobila zdjęcie swojego arcydzieła…. Fju fju dobrze ze goście wyrozumiali byli i wmłócili wszystko smak extra bo sprawdziłam! Często widzę tez ze najbardziej krytycznie wypowiadaja sie wszystkozercy. Nie dociera do nich ze potrawy i ciasta które wymysla Pani Olga powstają z mysla o alergikach przede wszystkim! I chwala jej za to bo ja taka kreatywna nie jestem! I pewnie jakbym w domu miała Wszystkozerce to jasne ze pewnie nie testowalabym takich przepisów. Pozostalabym wierna diecie standardowej glutenowo – krowio – jajowej z nawyków i tradycji i WYGODY stosowania tego, co znam bez konieczności eksperymentowania i zastępowania składników. Aczkolwiek po co wówczas piętnować kuchnie alternatywna? Jakze trudna nie raz i ciezka we współpracy? Nie chcesz – nie rob. Nie podoba sie? Nie rob. Nie smakowało, nie wyszlo – trudno, ale nie obrażaj
Berenika Pałkowska napisał
Zrobiłam dzisiaj ! Rewelacja, z góry dodałam borówki i galaretkę leśną.
Natalia Bielawska napisał
Z grubej rury ciśnie.
Dorota Karlińska napisał
Ula nie kuś.
Sylwia Kolanek napisał
Evita, to niezła z ciebie kucharka skoro wywaliłaś ciasto do śmieci, bo dobra kucharka, to by ciasto tak przerobiła, że nadawało by się do zjedzenia… Widać jak marnie potrafisz piec, a winą za swoje kulinarne braki obarczasz Olgę i wszystkich innych, tylko nie siebie. Może lepiej zapisz się na jakiś podstawowy kurs gotowania żebyś mogła się najpierw podszkolić, a potem będziesz prowadziła dysputy ze specjalistką z wieloletnim doświadczeniem w gastronomii. A i jeszcze zapisz się na dodatkowy kurs „dobrego wychowania”, bo masz w tym wielkie braki. Pozdrawiam i życzę powodzenia w nabywaniu wiedzy i podnoszeniu kwalifikacji w szerszym zakresie… ?