Makaron z soczewicą
Pytałam was wczoraj czy wolicie makaron z soczewicą czy z fasolą. Ponieważ większość wybrała makaron z soczewicą i sosem pomidorowym to też dzisiaj pojawia się on na stronie. Powiedziałabym, że jest ona taką wersją wegetariańską sosu bolognese, coś jak oszukane bolognese dla tych, którzy mięsa nie jedzą :) Ja zazwyczaj robię go z proteiną sojową ale skoro sporo osób ma alergie na soję lub unika jej z założenia, to dzisiaj odmiana. Makaron z soczewicą podałam na obiad dzieciakom, które przyjechały do nas na wakacje, wpadają tylko do kuchni razem z moimi, jędzą i uciekają dalej. Istne szaleństwo! Po zjedzeniu śniadania, pytanie o obiad, w trakcie jedzenia obiadu pytanie o kolację. No takich gości to ja uwielbiam! Makaron z soczewicą tak samo jak ryż z soczewica albo kasza gryczana są u mnie dość często. Ponieważ nie lubię monotonni w garnkach, to codziennie gotuje coś nowego, właściwie na każdy posiłek, są jednak smaki i składniki, które częściej się pojawiają na talerzach. Należy do nich właśnie soczewica czerwona, czasami też zielona, żółta lub czarna. Jednak czerwona jest najczęściej. I taka właśnie została użyta do tego dania – a Ty, do czego używasz soczewicy, w jakich daniach wykorzystujesz? Zapraszam na mój przepis na makaron z soczewicą.
Makaron z soczewicą
Makaron z soczewicą – składniki:
- 1 kg pomidorów
- 4 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2 marchwie (całkiem duże)
- 3-4 cebule
- 1 łyżka czubata wędzonej słodkiej papryki
- sól i pieprz do smaku
- ulubione zioła – u mnie mieszanka prowansalskich
- 4 łyżki oleju
- dowolny makaron pszenny lub bezglutenowy (u mnie na zdjęciu gluten free)
- 1 czubata szklanka soczewicy czerwonej (u mnie cała nie połówki)
Makaron z soczewicą – przepis:
- Cebule obieram, kroję w drobną kostkę (ja to robię malakserem) i podsmażam na złoto na oliwie.
- Marchwie obieram i ścieram na tarce o drobnych oczkach (takie wiórki) dodaję do cebuli i przesmażam.
- Z pomidorów zdejmuje skórkę -> jak obrać pomidory ze skóry. Siekam lub miksuję w malakserze, zależy mi na rozdrobnieniu i dodaję do cebuli. Mieszam i smażę razem około 15 minut. W tym czasie doprawiam solą, pieprzem, ziołami i słodka papryką.
- Porcję soczewicy płuczę na sicie. Do garnka wlewam 1,5 szklanki wody i zagotowuję. Dodaję soczewicę i 1 łyżkę oliwy. Od zagotowania trzymam na małym gazie pod przykryciem przez 5 minut. Wyłączam gaz i zostawiam soczewicę na kolejne 10 minut, żeby doszła.
- Gdy pomidory odparują, dodaję koncentrat i soczewicę, mieszam dokładnie i sos odstawiam na 5 minut. Podaję z makaronem.
- Makaron z soczewicą i sosem pomidorowym podaję dzieciom i dorosłym.
Michał Węgrzyn napisał
Bede go zjadł :)
Aneta Ptak napisał
Dokładnie moja wersja Bolognese Veganese ☺ a często jest tak, że jak moja córka akurat nie lubi tego co ugotowałam dla nas (np mleko kokosowe lub papryka w jej jadłospisie są bleeee) to gotuję taką czerwoną soczewicę solo, doprawiam masłem i dziecko nie może przestać jeść tak jej smakuje. ☺
Kasia napisał
Pani Olgo,dziś zrobiłam makaron z soczewicą zgodnie z Pani przepisem. Ogólnie wyszło dobrze, ale sos był trochę za kwaśny (już przed dodaniem koncentratu). Czy może to być wina pomidorów? To były nasze własne pomidory ze szklarni. Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile napisał
Kasia – taki gatunek pomidorów, wtedy warto dosłodzić :)
Ania napisał
Na ile porcji jest ten przepis? :)
Aleksandra napisał
Pycha! Smakuje bardzo podobnie do oryginalnego bolognese. Nigdy bym nie pomyślała, żeby dodać soczewicę, a to taka dobra kombinacja. Dwulatek zjadł dużą porcję i reszta domowników po dokładce. W sumie to jeszcze bym zjadła ;) Rewelacyjny przepis.
Marzena napisał
Zrobiłam. Pyszny. Oczywiście Olga podlinkowalam go do Ciebie??
waszka napisał
Polecam dodać do gorącej porcji starkowany ser zółty, mniam :)
Marta napisał
Zrobiłam, wyszło wspaniałe! Smakuje jak zwykłe bolognese, tylko że żadne zwierzę nie musiało ucierpieć dla tego cudownego posiłku. Przepis na stale zagości w moim menu, dziękuję! Btw. chłopak zachwycony :)
ewelina napisał
Super przepis. Dałam trochę mniej pomidorów i cebuli, za to dorzuciłam na koniec duży ząbek czosnku. W miarę szybko się robi, za co również wielki plus :)