Pasta z grzybów
Dzisiaj u mnie pasta z grzybów, pyszna, pyszna i już!. Pasta z grzybów powstała u mnie całkiem przypadkowo, jak sporo udanych dań. Namoczyłam za dużo grzybów do zupy, zazwyczaj mam rozmach, zaczynam gotować w małym garnku a kończę w takim 10 litrowym. Mąż się śmieje, że ja zawsze gotowa jestem do karmienia innych :D Pasta z grzybów jest kremowa, mocno grzybowa, intensywna w smaku i aromacie. Kremowa i pikantna, no taka jak ma być. Dla mnie świetna. Zjedliśmy ją na kanapkach z plastrami cebuli, a co! Jak szaleć to szaleć! Gdybym miała wskazać, czy pasta z grzybów nadaje się dla dzieci, to raczej powiedziałabym, że tak po 7 roku życia, przynajmniej tak uczyła mnie nasza pediatra, że jednak mali ludzie grzybów i bigosu jeść nie powinni. Więc u mnie był zakaz grzybowy przez wiele lat. Co nie znaczy, że ja nie jadłam, ponieważ sama grzyby uwielbiam, to nie mogłam sobie odmówić ani zbierania ani jedzenia. W końcu nie można sobie tak ciągle czegoś odmawiać i odmawiać. Pasta z grzybów jest jedną z tych, które robię teraz minimum raz w miesiącu, a ponieważ sezon zimowy się zaczyna, to grzyby powróciły u mnie do łask. A ty, jakie pasty na kanapki lubisz? Zapraszam zatem, moja pasta z grzybów w całej okazałości!
Pasta z grzybów
Pasta z grzybów – składniki:
- 300 g pieczarek
- 15-20 kapeluszy suszonych podgrzybków
- 3 cebule średniej wielkości
- 1 łosik lub puszka soczewicy, ciecierzycy lub fasoli
- sól i czarny pieprz mielony do smaku
- kilka łyżek oleju lub masła do smażenia
- opcjonalnie tymianek albo estragon można dodać
Pasta z grzybów – przygotowanie:
- Cebule obieram, kroję w kostkę bez specjalnej staranności i tak wszystko pójdzie do malaksera. Smażę na złoto na patelni.
- Grzyby suszone zalewam wrzątkiem, nie dużo, tak, żeby tylko przykryła je woda na 2 palce. Wstawiam na mały gaz i gotuję jakieś 30 minut pilnując, żeby woda się nie wygotowała.
- Pieczarki czyszczę i smażę na złoto na patelni.
- Do malaksera z wirującym nożem wkładam ugotowane grzyby suszone, pieczarki, cebulę, odlaną i opłukana na sicie fasolę. Dolewam płyn z gotowania grzybów, sypię sól, sporo czarnego mielonego pieprzu i kilka szczypt tymianku.
- Miksuję do jak najgładszej konsystencji.
- PS. Jeśli nie macie malaksera, wszystkie składniki można zmielić w maszynce do mielenia mięsa i wymieszać w misce.
Justyna Madeja napisał
Uwielbiam :-)
Monika Kędzierska napisał
Z żółtego sera, czosnku i marchewki,
Z awokado, czosnku i chili
Z soczewicy, suszonych pomidorów i czosnku, hummus,
Z tuńczyka lub innej ryby
Aneta Benedykczak napisał
Tuńczyk z czerwoną fasolą, hummus
Aśka napisał
Sporo czasu spędziłam na znalezienie informacji, co to jest łosik ? Z jadalnych to tylko mały łoś, co mnie trochę przeraziło ??? Dopiero później się zorientowałam, że chyba chodziło o SŁOIK…
Olga Smile napisał
Aśka – hahahah moje literówki czasami są nieznośne :)
Tomasz napisał
Nie żebym się czepiał ale co to znaczy „1 łosik ” ???
Olga Smile napisał
Tomasz – hihihi słoik w klawiaturze dyslektyka ;)
Anonim napisał
Ja wymysliłam taka pastę, że zagosciła w domu na stałe. Moczę na noc po garści pestek dyni i migdałów/ słonecznika/ orzechów włoskich. Rano je płuczę i wrzucam na suchą patelnię do podprażenia, nastepnie dokładnie mielę w thermomixie. Wrzucam do osobnej miski. Następnie miksuję suszone pomiory z oleju, czosnek, zioła (lubię dużo bazylii) suche przyprawy i trochę oliwy. Czasem dodaję grzybki albo paprykę konserwową, lub kiszone ogórki. Łączę suche i mokre w misce i blenduję ręcznym blenderem (thermomix nie daje rady!) na gładką masę. Smakuje wybornie, bo podprażone orzechy dają wspaniałą mutę, a pomidory z bazylią są przeciez pyszne. wariantów pasty jest tyle ile zapasów w lodówce i spiżarce :)