Pasztet sojowy
Ten pasztet sojowy o tradycyjnym smaku, niepokojąco przypomina z wyglądu, smaku i zapachu pasztet mięsny. Nie każdy nawet się pozna, że jest on wersją wegetariańską popularnych pasztetów zwierzęcych. Pachnie intensywnie gałką muszkatową, imbirem, pieprzem ziołowym, zielem angielskim i listkiem laurowym. Taki pasztet jest dobrą propozycją dla osób, które dopiero rozpoczynającym swoją przygodę z wegetariańską dietą, kiedy brakuje im jeszcze smaku tradycyjnych dań, do których byli przyzwyczajenie przez minione lata. Młodych wegetarian może na początku nowej diety kusić jeszcze kotlet, kiełbasa czy aromatyczny pasztet. I właśnie mój tradycyjny pasztet sojowy jest odpowiedzią na smakowe zachcianki „mięsne” dla osób na diecie wege. Dla mnie jest zbyt mięsny, ale moim rodzicom bardzo odpowiada a część mięsożernych znajomych nawet się nie poznała, że dostali do jedzenia coś roślinnego a nie zwierzęcego. Dobre danie, aby zaskoczyć znajomych. Ja osobiście wolę dania o mocniejszym i bardziej wyczuwalnym smaku warzyw, bo pasztet sojowy jakoś lekko mnie niepokoi, czy aby na pewno jem soję. Nie pokazywałam dotychczas dań z wykorzystaniem granulatu sojowego, ponieważ nie używam go zbyt często, ale tym razem jest niezastąpiony.
Pasztet sojowy
Pasztet sojowy – składniki:
• 200 g granulatu sojowego (tekstury sojowej)
• 3 cebule
• 100 g margaryny bezmlecznej, oliwy lub masła jeśli ktoś woli
• 3 łyżki oliwy lub oleju
• sól
• 2 czubate łyżeczki tartej gałki muszkatowej
• 1 łyczka suszonego imbiru
• 6 sztuk ziela angielskiego
• 2 listki laurowe
• 2 łyżeczki pieprzu ziołowego lub czarnego
Pasztet sojowy – przepis:
1. Zagotowuję tyle wody, ile jest podane na opakowaniu granulatu. Dodaję ziela angielskie, listek i sól. Gotuję granulat zgodnie z instrukcja na opakowaniu. Odcedzam na sicie.
2. Cebulę obieram, kroję w kostkę i smażę na złoto na patelni z olejem.
3. Do melaksera wkładam granulat z zielami i listkiem, dodaję usmażoną cebulę, margarynę bezmleczną, gałkę, imbir, pieprz ziołowy i sól. Miksuję przez kilka minut aż masa stanie się jedwabista. Jeśli jest zbyt zwarta dodaję kilka łyżek wody lub margaryny. W razie potrzeby doprawiam do smaku, ja wolę jeszcze więcej gałki i imbiru.
4. Wkładam do słoika i trzymam w lodówce.
szarlotek napisał
Olgo, wielkie dzięki! Zrobiłam i jest naprawdę pyszny a teraz niecierpliwie czekam na opinię mięsożercy :) Od siebie dodałam dodatkowo 2 łyżki otrębów owsianych, ale to taka moja mała obsesja :)
Olga Smile napisał
szarlotek – świetnie! Daj znać :)
szarlotek napisał
Informuję ,pełen sukces i na stałe wchodzi do naszego jadłospisu obok sojowo-pieczarkowych :)
Olga Smile napisał
szarlotek – ekstra :DDD
Ania napisał
Witaj Olgo.. :-) Gdzie można kupić granulat sojowy..? spotkałam sie z kotletami sojowymi ..ale granulat..:-) ? Pozdrawiam :-)
Olga Smile napisał
Ania – w sklepach eko i marketach. Nawet Sonko ma go w ofercie. Na allegro masz spory wybór https://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=granulat+sojowy
Ania napisał
Dziękuję za podpowiedź.. :) Pozdrawiam serdecznie..:-) p.s właśnie popełniłam smarowidło z fasoli i grzybków leśnych.. pyyycha.. :-) dziękuję za inspirację :-)
Magda napisał
Mam pytanie, czy da sie zrobic ten pasztet z „normalnej” soji, czylo tak jak soczewice, ziarna soji ugotowac? No i zeby byl pasztetem czy mozna upiec?
Olga Smile napisał
Magda – potrenuję i dam znać :) Jasne, że można, jednak nie będzie to taki pasztet „mięsny w smaku” a bardziej pasta do chleba w typie tych z ciecierzycy, soczewicy czy fasoli.
Mexi napisał
Obłędnie ładny i mega smaczny, co więcej można napisać, chyba tyle, że jemy z wielką przyjemnością.