ŚLEDZIE Z OLEJEM I CEBULKĄ
W sezonie letnim śledzie z olejem i cebulką dymką przygotowuję co najmniej kilka razy pod rząd. Ponieważ u mnie w rodzinie właśnie śledzie z olejem i cebulką są takim daniem powiedziałabym takim typowo zimowym a także letnim. W sumie nawet mnie to dziwi, bo przecież kojarzą się głównie ze świętami. Z drugiej strony latem też często mój tata lub mama maja ochotę na zimne śniadania. Oj wtedy taka domowa śledzie z olejem i cebulką dymką, zielem angielskim i listkami laurowymi staje się cudowną parą z ciemnym chlebem na zakwasie. Moja mama dodaje do takich śledzi trochę octu, ja czasami dolewam soku z cytryny, chociaż często zostawiam je również ot tak, zupełnie bez zakwaszania. Najczęściej przygotowałam je bardzo klasycznie. Filety kroję w kawałki, wkładam do miski, dodaję 2 pokrojone w plasterki dymki razem z zieloną częścią, kilka listów laurowych, kulki ziela angielskiego i zalewam olejem słonecznikowym. Wyglądają i smakują świetnie. A Ty lubisz śledzie z olejem i cebulką czy wolisz je inaczej przygotowane?
ŚLEDZIE Z OLEJEM I CEBULKĄ
ŚLEDZIE Z OLEJEM I CEBULKĄ – składniki:
- 8-10 płatów śledziowych ala matias lub matiasów jak uda się wam kupić
- 5 cebul
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 4 liski laurowe
- około 300 ml oleju
- 3 łyżki soku z cytryny lub octu
ŚLEDZIE Z OLEJEM I CEBULKĄ – przygotowanie:
- Cebule obieram, kroję w talarki. Przekładam do miski, mieszam z kilkoma łyżkami oleju i sokiem z cytryny.
- Śledzie płuczę pod bieżącą wodą i osuszam na ręczniku papierowym. Kroję w kawałki i mieszam z cebulą.
- Śledzia z cebulką, listkami, zielem i przyprawami wkładam do słoika i dopełniam olejem. Odstawiam na minimum 24 godziny do lodówki, chociaż najsmaczniejsze są dopiero po 48 godzinach ale jeść można go właściwie od razu. Takie śledzie z olejem i cebulką dymką przygotowuję co najmniej kilka razy ponieważ są bardzo chętnie zjadane przez moich rodziców.
Maria napisał
mniammniam daj mi porcję lub dwie :)
Misza napisał
Jedne z moich ulubionych :)
Sandra napisał
Rewelacyjny przepis,polecam bo sama go często powtarzam!
Diana napisał
Pychota!
Barbara napisał
Pyszności!