Karkówka na kanapki
Dzisiaj u mnie karkówka na kanapki, przygotowana tak jak dobra wędlina domowa. Karkówka na kanapki z tego co wiem w wielu domach występuje w kilku wersjach: pieczonej w piekarniku z dodatkiem majeranku i czosnku, gotowanej i peklowanej. Osobiście uważam, że najlepsza jest karkówka na kanapki po wcześniejszym peklowaniu, co powoduje, że uzyskuje czerwono-różowy kolor, i charakterystyczny smak dla wędliny domowej. Bardzo często prosicie mnie abym pokazała przepisy na wędliny bez szynkowara. Ja szynkowary mam i uważam, że są urządzeniem bardzo przydatnym, zwłaszcza jeśli lubicie robić sami wędliny, szynkę, baleron, mielonkę itd. Jednak tym razem stwierdziłam, że moja karkówka na kanapki powstanie ot tak, bez specjalnych narzędzi. Ja włożyłam mięso w siatkę do wędlin, którą kupicie w większości marketów, sklepów dla przetwórców, allegro i sklepach internetowych. Jest bardzo wygodna ale jeśli jej nie macie, wystarczy karkówkę obwiązać sznurkiem, żeby utrzymała swój kształt w trakcie parzenia i studzenia. Zaprasza zatem, oto karkówka na kanapki w całej okazałości :)
Karkówka na kanapki
Karkówka na kanapki – składniki:
- 1,5 kg karkówka w jednym kawałku
- sól peklowa (kupcie opakowanie 600 g będzie na zapas do kolejnych domowych wyrobów)
- 4 ząbki czosnku
- 3 listki laurowe
- 6-7 kółek ziela angielskiego
- 2 łyżki ulubionej mieszanki przypraw (może być gotowa ze sklepu jak do wieprzowiny, do pieczeni itd., lub własna mieszanki pieprzu, ziół oraz wędzonej lub słodkiej papryki)
- Potrzebne akcesoria:
- siatka wędliniarska lub sznurek wędliniarski
- termometr do mierzenia temperatury wody i mięsa
- worki do zgrzewarki, worki do szybkowaru, woreczki do piekarnika lub folia spożywcza
Karkówka na kanapki – przepis:
- Karkówkę myję, osuszam ręcznikiem papierowym. Nakłuwam grubym widelcem w kilkudziesięciu miejscach. Im więcej tym lepiej.
- W garnku zagotowuję około 2 litrów wody z czosnkiem, zielem i listkami. Studzę. Gdy woda osiągnie domową temperaturę wsypuję odpowiednią ilość soli peklującej. Trzeba sprawdzać na opakowaniu, jaką ilość zaleca producent do 2 litrów wody. Wkładam do wody karkówkę, przykrywam talerzykiem tak, aby cała była znużona. Wstawiam do lodówki na około 5-7 dni. Raz dziennie sprawdzam czy ładnie pachnie, przekładam ją na drugą stronę i znowu zatapiam. Jeśli woda staje się mętna lub bardzo czerwona trzeba wtedy wymienić zalewę peklującą na nową.
- Szynkę wyjmuję, płuczę pod bieżącą wodą. Kładę na kartkę i pozwalam jej przeschnąć przez 30 minut. Po tym czasie nacieram ją dokładnie przyprawami.
- Przystępuję do formowania szynki. Można to zrobić na dwa sposoby: związać ją w kilku miejscach sznurkiem lub włożyć w siatkę wędliniarską. U mnie była to siatka jak widać.
- I teraz następuje moment obróbki cieplnej. Można to zrobić na dwa sposoby:
– W GARNKU -> karkówkę wkładam do woreczka do zgrzewarki lub do 2 worków do szynkowaru – zależy mi aby woda nie wypłukała przypraw. Nalewam wodę do garnka i zagotowuję. Karkówkę wkładam w torebce, którą sobie zawieszam na łyżce nad garnkiem, zmniejszam gaz i czekam, aż woda osiągnie 80-83 stopnie. Parzę średnio 75 minut. Temperatura karkówki wewnątrz po wbiciu w nią termometru powinna wynosić 71-76 stopni. Wtedy karkówkę wyjmuję i pozwalam jej wystygnąć. Wkładam do lodówki, następnego dnia można kroić ją na kanapki.
– W PIECYKU -> karkówkę wkładam do woreczka. Zawiązuję z 2 stron. Umieszczam w piekarniku rozgrzanym do 160-170 stopni. Gdy temperatura zostanie osiągnięta, piekę karkówkę przez 60 minut. Zawsze w międzyczasie warto sprawdzić temperaturę wewnątrz mięsa, powinna ona wynosić 71-76 stopni. Wtedy karkówkę wyjmuję i pozwalam jej wystygnąć. Wkładam do lodówki, następnego dnia można ją jeść. Karkówka na kanapki jest gotowa!
Magda Świderska napisał
Jedyne jakie robię to pieczona pierś indyka☺
Ewa Edeńska napisał
rejczel sami ;) chociaż zdarza się kupic gotowca na mieście – ale te dobre wędliny sa cholernie drogie ;)
Justyna Dominik napisał
Staram się sama robić wędliny
Katarzyna Z-Sz napisał
Mąż wędzi raz na jakiś czas
Ewa Knitter napisał
Robię, pieczone lub parzone. Z szynkowara lub w osłonach, kiełbasy. Kupuję tylko takie, których sama w warunkach domowych nie zrobię typu salami, wędzone itd.
Ewa Kazimirska napisał
niestety kupuje
Agnieszka Styczyńska napisał
Czasami robię ale chciałabym częściej, te sklepowe nic a nic mi nie smakują.
Agnieszka Romek napisał
Sama i to bez glutenu :-) wędzarnia też sama zrobiłam jupiii
Aga Ciesiołkiewicz napisał
Proszę przepis ??
Klaudia Rutkowska napisał
I ja poprosze :-)