Szynka wiejska
Dzisiaj u mnie szynka wiejska czyli tradycyjna i dobra wędlina domowa. Szynka wiejska to klasyczna wędlina z warstwą tłuszczu, czasami również ze skórką. Można ją przygotować w szynkowarze, lub tak jak ja w siatce wędzarniczej, czyli takiej o strukturze rajstop kabaretek. To typowa siatką, którą spotkacie na schabach, szynkach i karkówkach z mniejszych wędzarni. Szynka wiejska jest bardziej soczysta i mocniej wyrazista w smaku niż chuda wędlina. Wszystko za sprawą warstwy tłuszczu, która jest elementem noszącym smak. W sumie to nic nowego, to właśnie olej w postawach wegańskich, masło w potrawach wegetariańskich i tłuszcz w potrawach mięsnych jest głównym nośnikiem smaku. Spaja, uwydatnia, łączy, zaokragla smak i strukturę wędliny. Jeśli lubicie mięso na kanapki, takie bardziej swojskie, to moja szynka wiejska przypadnie wam do gustu. Mam jeszcze pytanie – kupujesz wędliny czy robisz w domu?
Szynka wiejska
Szynka wiejska składniki:
- 1,5 kg szynki z tłuszczem
- sól peklowa (kupcie opakowanie 600 g będzie na zapas do kolejnych domowych wyrobów)
- 4 ząbki czosnku
- 3 listki laurowe
- 6-7 kółek ziela angielskiego
- 2 łyżki ulubionej mieszanki przypraw (może być gotowa ze sklepu jak do wieprzowiny, do pieczeni itd., lub własna mieszanki pieprzu, ziół oraz wędzonej lub słodkiej papryki)
- POTRZEBNE AKCESORIA:
- siatka wędliniarska lub sznurek wędliniarski
- termometr do mierzenia temperatury wody i mięsa
- worki do zgrzewarki, worki do szybkowaru, woreczki do piekarnika lub folia spożywcza
Szynka wiejska – przygotowanie:
- Szynkę myję, osuszam ręcznikiem papierowym. Nakłuwam grubym widelcem w kilkudziesięciu miejscach. Im więcej tym lepiej. Musi być to naprawdę gęsto!
- W garnku zagotowuje około 2 litrów wody z czosnkiem, zielem i listkami. Studzę. Gdy osiągnie domową temperaturę wsypuję odpowiednią ilość soli peklującej. Trzeba sprawdzać na opakowaniu jaką ilość zaleca producent do 2 litrów wody (peklowanie na mokro). Szynkę wkładam do wody, przykrywam talerzykiem aby cała była znużona. Wstawiam do lodówki na około 5-7 dni. Raz dziennie sprawdzam czy ładnie pachnie, przekładam na drugą stronę i znowu zatapiam. Jeśli woda staje się mętna lub bardzo czerwona trzeba wtedy wymienić zalewę peklującą na nową.
- Szynkę wyjmuję, płuczę pod bieżącą wodą. Kładę na kratce i pozwalam jej przeschnąć przez 30 minut. Po tym czasie nacieram ją dokładnie przyprawami.
- Przystępuję do formowania szynki wiejskiej. Można to zrobić na dwa sposoby: związać go w kilku miejscach sznurkiem lub włożyć w siatkę wędliniarską. U mnie była to siatka jak widać na zdjęciach.
- I teraz następuje moment obróbki cieplnej. Można to zrobić na dwa sposoby:
– W GARNKU -> szynkę wiejską kładam do woreczka do zgrzewarki lub do 2 worków do szynkowaru. Zamykam szczelnie. Nalewam wodę do garnka i zagotowuję. Szynkę wiejską wkładam w torebce, którą sobie zawieszam na łyżce nad garnkiem (cała szynka musi być zanurzona w wodzie), zmniejszam gaz i czekam aż woda osiągnie 80-83 stopnie. Parzę średnio 75-85 minut. Temperatura szynkie wewnątrz po wbiciu w nią termometru powinna wynosić około 71-76 stopni. Wtedy szynę wiejską wyjmuję i pozwalam jej wystygnąć. Wkładam do lodówki, następnego dnia można ją kroić na kanapki.
– W PIECYKU -> szynkę wkładam do woreczka. Zawiązuję z 2 stron. Umieszczam w piekarniku rozgrzanym do 160-170 stopni. Gdy temperatura zostanie osiągnięta piekę szynkę wiejską przez 60-65 minut. Zawsze w międzyczasie warto sprawdzić temperaturę wewnątrz mięsa, powinna ona wynosić 71-76 stopni. Wtedy szynkę wiejską wyjmuję i pozwalam jej wystygnąć. Wkładam do lodówki, następnego dnia szynka wiejska nadaje się idealnie na kanapki.
Zapraszam na cykl przepisów WĘDLINY DOMOWE na stronie OlgaSmile.com
Bożena Kromer napisał
Pamiętam , jak kiedyś moi rodzice sami robili wędliny, Nawet salceson czy bułczankę. Teraz brak czasu na takie „zabawy”, ale niestety też mięso jest inne. Już się tak nie upekluje szyneczka jak dawniej. Kupując wędliny przeszłam wiele sklepów i właściwie czy nazywa sie szynka „babuni” czy „dziadka”, „naturalnie wędzona” czy „bez konserwantów” to zamykając oczy i ją jedząc czuje ten sam smak. Kupuję więc na oko, co mi ładnie wygląda a nie co ma w opisie. Czasy się zmieniły…
Olga Smile napisał
ooooo własna wędzarnia z dymem – Popek Tomek poszalałeś, wygnałeś intenety :D Ja tez kiedyś takową będę miała jakom Smile :D
Zbigniew Sawtyruk napisał
Robię sam ale powiem że początki były ciężkie z 20 kilo poszło na paszę dla kur od kolegi.
Ewa Iskra napisał
od ponad roku mam szynkowar , poczatki byly rozne , teraz wylacznie z szynkowara
Aleksandra Dziedzic napisał
Omijam szerokim łukiem, gdyż nie jadam martwych zwierząt.
Olga Smile napisał
Marzy mi się wędzony ser, tofu, śliwki i suszone pomidory :)
Olga Smile napisał
A to zrozumiałe, że wege nie jedzą :)
Janina Czarniecka napisał
Jedno o drugie ale bardzo rzadko
Monika Krawczyk napisał
Robię suszony schab, wędline ala salami, schab 5 minut i pasztet. Raz zdążył się ser topiony
Anna Grochowska napisał
Jakiś czas temu odkryłam Bacowke ,jest przede wszystkim bezglutenowa a to dla mnie bardzo wazne bo mam w domu „tygrysa bezglutenka”