Keks z bakaliami
Święta za pasem, czas pomyśleć o wypiekach. Keks z bakaliami należy do żelaznej piątki świątecznych wypieków. Występuje u mnie w towarzystwie makowca, piernika, florentynek i sernika. W święta nie może zabraknąć tego ciasta. Dobry keks bije na głowę wiele innych codziennych wypieków. W sumie dziwne to nie jest, ponieważ dobrej jakości składniki i serce wkładane w gotowanie dla bliskich zawsze odwdzięcza się smakiem. Keks znam od dziecka, czasami mama piekła go dla mnie i dostawałam posmarowany masłem na śniadanie przed szkołą, w czasach, gdy nie bardzo miałam ochotę na jedzenie. Teraz lubię jeść ciasta i muszę się pilnować, aby keks nie zniknął przed świętami, bowiem o to nietrudno. Bogaty w suszone i kandyzowane owoce keks jest aromatyczny, kruchy, delikatny, dokładnie taki, jaki powinien być. Uwielbiam, przyznaję się od razu, że ubóstwiam go w każdej postaci. Zapraszam zatem na tradycyjny keks, taki jakie piekły nasze babcie, mamy i ciotki. Keks świąteczny z suszonymi owocami, otartą skórką z pomarańczy, cudowny w smaku i konsystencji. Keks z bakaliami należy do jednych z najsmaczniejszych ciast. A jakie ciasta Ty lubisz? Może w Twoim domu keks też był ciastem typowo świątecznym? I jakie ciasta będą u Ciebie na świątecznym stole?
Keks z bakaliami
Keks z bakaliami – składniki:
- 1 i ½ szklanki mąki pszennej najlepiej tortowej
- 1 szklanka cukru trzcinowego
- 1 pomarańcza
- 250 g masła
- 5 jajek najlepiej o symbolu „0”
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 300 g bakalii (migdały, orzechy laskowe, kandyzowana skórka pomarańczowa i cytrynowa, daktyle, morele)
- 200 ml wrzącej wody
- olejek lub aromat migdałowy, arakowy lub pomarańczowy
Keks z bakaliami – przepis:
- Bakalie wkładam do miski i zalewam wrzącą wodą. Odstawiam na 15 minut, aby napęczniały. Potem przekładam je do sitka i pozwalam im odciec.
- Jajka rozbijam i oddzielam żółtka od białek.
- Żółtka ubijam mikserem z margaryną i cukrem. Następnie dodaję, ciągle ubijając mąkę, proszek do pieczenia oraz kilka kropli olejku zapachowego.
- Bakalie obtaczam w mące ziemniaczanej.
- Białka ubijam na sztywną pianę.
- W misce łączę mieszając masę z żółtek, margaryny i mąki z ubitymi jajkami oraz bakaliami a także ze świeżą skórką otartą z pomarańczy.
- Formę keksówkę o długości 26 cm smaruję masłem lub olejem i wysypuję mąką. Można również użyć foremek papierowych tak jak ja to zrobiłam. Przekładam masę i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piekę przez 60 minut.
- Przed wyjęciem sprawdzam keks patyczkiem czy ciasto jest już suche.
Szczepan Przeździecki napisał
Jak będziesz grzeczna ?
Ewelina Gadulska napisał
Pierniczki, lebkuchen, sernik czekoladowy z pijanymi śliwkami, strucla makowa, minced pies, tarta z jagodami i bezową (śnieżną) czapą
Karolina Pietrowiak napisał
To przepis na dwie keksowki?
Halina Stachowska napisał
Boze,a kiedy Ty zaczynasz te wypieki?
Berenika Pałkowska napisał
Ja robie keks od 25- ciu lat z przepisu z zajęć ZPT w podstawówce . Bez niego nie ma świąt
Agnieszka Styczyńska napisał
Chyba zrobię w tym roku. Uwielbiam keks.
Halina Goral-Rybkowska napisał
Juz upiekłam i zamroziłam serniki, makowiec i piernik. na ostatnia chwilę robię jabłecznik bo po zamrożeniu jest taki rozlazły. Dużo przepisów mam z Witkowa. Moje kolezanki też piekły i wymieniałyśmy się przepisami. Np. Krysia A. piekła najlepszy na świecie jabłecznik , Hanka D. babki, Mirka B. lubiła eksperymentować z kruchym ciastem , Kasia R. / intendentka ze swietlicy / nauczyła mnie smażyć ciastko z dziurką , a p. Szczerbaciuk robiła pyszne pączki . i kolejno dziewczyny przynosiły swoje wypieki. A teraz w dobie internetu korzystam z blogów kulinarnych. Wiesz, od dzieciństwa uwielbiam ciasta. Piekę na trzy domy- Córce, Synowi , no i sobie. A Ty co pieczesz, Halinko ?
Agnieszka Styczyńska napisał
W przepisie napisane jest że keksowka 26cm, czyli na 1. Ewentualnie 2 mniejsze
Monika Pachla napisał
Ja w Szkocji też mam to szczęście i używam tylko mąki lubella. Jest najlepsza do biszkoptów I całej reszty.
Karolina Pietrowiak napisał
Dzięki Agnieszka Styczyńska gdzieś mi to umknęło